Bożenko bo tak już jest teoria - teorią, a praktyka - praktyką. Dlatego pomimo tego, że piszą ściółkować, nie wysciólkowałam zgodnie z Twoja praktyką buziaki Przesyłam
Hanuś gratulacje i nie przejmuj się tym , że małeńka urodziła się ciut przywcześniej i na zimę. Mój Jaś jest listopadowy i wyróśł pięknie! Małe dzieciątka bardzo mnie rozczulają cmoki przesyłam w Waszym kierunku
Bożenko dziękowałam u siebie, ale u Ciebie również powtórzę 'dla mnie jesteś SPECJALISTKĄ w dziedzinie rh' do tego niezwykle sympatyczną i skromną osobą, wielki buziak. Zazdraszczam tych widoków ale tez wiem, że same się nie zrobiły
Aniu czytałam Twoje podziekowanie ale ponieważ nie jest mi zręcznie tłumaczyc się z moich niekompetencji to przemilczałam. Nawet zaczęłam studiowac książki i internet żeby coś o chorobach więcej wiedziec ale specjalistką pewnie nie zostanę bo tu duże doświadczenie jest potrzebne a sama teoria nie wystarczy tym bardziej że z bardzo wieloma rzeczami pisanymi nawet w specjalistycznych publikacjach sie nie zgadzam a głównie ze ściólkowaniem rh. Ja miałam przez nie same kłopoty a odkąd nie sciółkuje rh bez porównania lepiej rosną. jak wiec mam radzic komus jak leczyc roślinę jeśli sama tego nie zrobiłam a w literaturze jest tyle błednych opinii. Jednak to co wiem chętnie przekazuje i z pełnym przekonaniem bo sprawdziłam u siebie przez wiele lat.Serdecznie Cię pozdrawiam.
dzisiaj zauważylam, że narcyzy, które sadzilam z 1,5tygodnia temu prawie wszystkie powschodzily ;( co to będzie...
...dlatego obraziłam się na cebulowe bo mi takie numery robią...
NIC nie posadziłam...ani, ani jednej cebuleczki...
...wiem co będzie...
Posadziłamrazem z Maksymem 20sztuk, wyszlo chyba z 6 zobaczymy co z nich będzie. Stwierdzilam że to ostatnia próba z narcyzami. Chyba mnie nie lubią... w ubiegłym roku posadziłam 200szt wzeszło może z 8 mówiłam że nie bedę już ich sadzić... ale młodemu tak się spodobały w ogrodniczym... z innymi cebulowymi, nie miałam problemu wiosną. Teraz zosaje czekać na wiosnę
zima długa... a ja właśnie obiecałam sobię, że żadnych ciężkich robót już w tym roku nie robię! Czekam sobie jeszcze na dwa warianty, a potem będę dumać
witaj! widzę że zaintrygowalaś wszystkich skrzyniami. Nie wiem dlaczego ale już po wstępię domyślałam się, że to bedzie skrzyniowy warzywnik coraz więcej osób zakłada go własnie w skrzyniach. Gdybym przy domu miała więcej ziemi napewno też bym się zdecydowała na taki ładny warzywniaczek.
Bożenko dziękowałam u siebie, ale u Ciebie również powtórzę 'dla mnie jesteś SPECJALISTKĄ w dziedzinie rh' do tego niezwykle sympatyczną i skromną osobą, wielki buziak. Zazdraszczam tych widoków ale tez wiem, że same się nie zrobiły
wysypałam dzisiaj 50 worków kory na nowe rabaty, przywieźli mi dzisiaj cisy na ekran przy gazonach.
Posadziłam je wzdłóż 8 merowego muru, ale fotek nie mam bo już ciemnawo było jak kończyłam...To ostatnia 'ciężka' robota w tym sezonie, mój bark mówi stop! Jutro jeszcze dosadzę ostatnie tulipany i będę czekać do wiosny
a co Ty zamierzasz we srodę przesadzać? Kazałyscie mi wystopować jesiennie, a same w wirze pracy? jakie piekne sloneczne foty dodałaś to chyba z przed weekendu bo od weekendu u mnie bardzo mgliście...
no widzisz, też myślałam, ze zastopuję, a tu tyle mam do zmian, ręce świerzbią, by jak najszybciej za to się chwycić; i myślę o gazonach, chyba będzie eksmisja, rozwalanie i zmiany, i to w dwóch miejscach, ale czy przed zimą dam radę?
foty robiłam w weekend, było bardzo słonecznie i ciepło, chodziłam w krótkim rękawku, a mgła była tak do 9, a potem ustała, za to poniedziałek bardzo mglisty; dziś już lepiej
zerknę za chwilę, co u ciebie
hmmmm czyżby to te gazony, którymi ostatnio się zachwycałam? a co Irenko tam planujesz i czemu je zmieniasz? jednak szalony wulkan energii z ciebie
trwa burza mózgów, na razie mam 3 opcje, nie wiem, co zwycięży...wszystkie za i przeciw trzeba rozważyć