Hehe co za czujność No to skoro wspomniałaś: Przemkowi z ZP ktoś podrzucił kociaczka, super jest, śliczny i łasy na głaski. Nie przygarnęłaby któraś? Oto on:
Witam, proszę o radę, moja lawenda też jeszcze kwitnie, drugi raz w sezonie. Rozumiem, że jest już za późno na cięcie i powinnam ją tak zostawić na zimę?
Sosen u mnie nie ma. Za bogata gleba, a dodatkowo przerażałby mnie ten cykliczny zrzut igieł. Jodły są fajne.
Starałam się u siebie stworzyć namiastkę naturalnego przenikania się drzew, krzewów, traw i bylin. W niektórych miejscach się udało.
Pisałam, że bożykwiat zanika po kwitnieniu. Guzik prawda, zaginął w pierwszym roku, teraz zawiązał nasionka, nie wiem czy coś zostało czy wszystko się wysypało
Witam, wymyśliłam sobie rabatę ze śliwami pissardii. Mam 7 szt. szczepionych około 1,5 metra posadzonych około 2,5 metra od siebie i ok 1,5 m od żywotników które będą cięte. I teraz mam problem, bo chcę dosadzić do nich hortensję i miskanty w żółtym odcieniu Cabaret lub Variegatus ( ten ostatni podobno lubi się pokładać) Tylko za bardzo nie wiem jak to fajnie "poustawiać". W załączeniu plan, ale nie wiem czy tak będzie dobrze, miejsce mam, nie chce żeby było za gęsto jak się rośliny rozrosną.
Proszę podzielcie się swoją opinią, może trzeba zmienić koncepcje ?
Kasiu, zawsze mam3 psy, roboty z nimi mam od groma. U mnie Leoś- 2 latek, tak podbija dłoń do głaskania, ma swoje sposoby, tylko jak 1 głaszczesz, pozostała 2 również zaczyna, kotłowisko jest.
Moje rottki były szkolone i posłuszne, miałąm 3, 2 sunie i psa, każdy miał inny charakter.
Ten program o 19 u mnie na National Geografic
a też można tu popatrzeć https://www.youtube.com/watch?v=ef7D2VZmSkE
Mam prośbę, na 1 zdjęciu te duże bordowe to berberysy? Pamiętasz może nazwę? i jeszcze ostatnie zdjęcie te bordowe listki to co to?
Ogród przepiękny...Pozdrawiam
Grzesiek- to wlasnie to upewnianie sie, czy na pewno jestes obok Eddie jak idzie bez smyczy przodem to srednio co 3 sekundy sie odwraca i sie upewnia. Specjalnie gdzies skrecam i zmieniam szlak. Czesto w czasie spaceru sie chowam, a pies zostaje z rodzina i potem na komende ma mnie szukac. Niesamowite ile samodzielnego dzialania i myslenia jest w takim zwierzaku. Kompletnie nie widac, ze jestem w nim totalnie zadurzona prawda?
Kasiu po prostu pewnego bardzo wczesnego wiosennego dnia wstałem i patrzyłem przez okna na piętrze na ogród. Tu trawnik trochę krzewów jakieś pierwsze wiosenne kolory i tak sobie pomyślałem: jest tyle różnych roślin, kwiatów, traw ozdobnych a likwidować częsciowo ten trawnik i .... tak się zaczęło, chyba bo już tak barzdo nie pamiętam