Mira dziękuję również takie spotkania dają pozytywnego kopa i dużo zmieniają w postrzeganiu roślin …. np.kiedyś wszystko co przekwitło wycinałam ,a teraz nie
to kora drobno mielona -frakcja 0-20 bardzo ją lubię i wszystkie rabaty mam nią wyściółkowane
w tej nowej rabacie na razie taka świeża
….później ciemnieje i już nie jest taka ładna
Mira mówisz ,że one tak mocno się rozłażą …..hmmmm ….to faktycznie musze to przemyśleć ….na razie dałam liatrie fioletowe i jeżówki marmelade ...potrzebują coś na przód dać ….dziewczyny radziły liliowce ….jeszcze chyba dam tam rozchodniki i może hakone ,albo bodziszki …
ojjjj ja nie wiem czy to jest dobra metoda po prostu mam dość tego zrywania darni i kopania …..śmietnikowa mnie wykończyła
nie chcę polecać takiego sposobu ,póki się nie przekonam na własnej skórze
a dopiero wiosną będę mogła powiedzieć czy tak jest dobrze lub nie po cichutku mam nadzieję ,że chwasty zginą
Dziś pracowity dzień, posadziłam lilie, czosnki, szafirki, połowę krokusów i też połowę tulipanów. W sumie została 1/3 tego co kupiłam gdyby nie deszcz to myśle że machnęła bym wszystko 350 cebulek jest wysadzonych w rabatę exświerkową, część tulipanów chce powsadzać w kilka miejsc na rodkowej która zyskała czosnki. Zastanawiam się czy posadzić trochę krokusów właśnie na rodkową część... muszę pomyśleć
Jeszcze dosypie kory i posadzę graby i myśle ze koniec na ten rok
W kolejnym sezonie planuje zrobić altanę/pergole ze żwirkiem i meblami z palet, przerobić wieloryba bo nie wyrobiłam się w tym toku a i pogoda nie dopisywała
Ciekawa jestem kiedy słońce znów zawita i będę mogła skończyć sadzenie cebulek
Iwonka obejrzałam relację od Kwartecika przepiękny ma ogród
trochę się boję tego eksperymentu ….ale chłopaki też tak robią i wszystko im pięknie rośnie ….mam nadzieję ,że tektura pod spodem przez zimę zagłuszy chwasty i na wiosnę tylko wszystko przekopię wokół roślin -do wiosny i tak jakoś mocno się nie rozrosną
tu też tak zrobiłam -duże doły ,do nich podzielone na własne ryzyko jeżówki i liatrie ….
jeszcze korę muszę kupić i później wyrównać brzegi ,dokończyć różankę i na ten sezon chyba koniec
Ewcia jeszcze coś tam muszę dosadzić wiosenno-letniego ,ale na razie nie mam pomysłu co
a dzisiaj cały dzień walczyłam z ziemią -ale to wiesz
wiśniowa zaczęta
podosadzałam Vanilki z tyłu , liatrię fioletową i jeżówki pomarańczowe -podzieliłam z własnych na własne ryzyko -takie zestawienie co w lecie większość się nim zachwycała razem ze mną
na razie szału nie robi …
.ale przynajmniej bałagan trochę ogarnięty
nie wiem co na przód dać jakie najniższe piętro -myślałam o liliowcach ….ale już sama nie wiem ….może hakone ,albo ice dance ,albo bodziszek …
jeszcze różankę dokończę i na ten sezon koniec prac
"Mała chmurka nad jej czołem, mała łezka słony smak
Pociemniało, poszarzało-jesień jak to tak"
Jesień, kiedyś bardzo lubiłam tą porę roku. Z wiekiem się zmienia, zdecydowanie preferuję lato. Trochę w ogrodzie zostało letnich kwiatów.
W domu dominują zapachy typowo jesienne
Basiu cieszę się ,że mamy taki klan szurniętych ogrodomaniaków
odnośnie grujeczników ….hmmm moje na wygwizdowie przez ostatnie 2 sezony przezimowały bez problemu,nie jestem ekspertem ,nie wiem czy są wrażliwe -jedynym minusem ,to w lecie mi je mocno przypala ,ale podobno z wiekiem im to mija
ja niczego nie okrywam na własne ryzyko ….nawet wrażliwe klony żyją jak na razie ,więc albo im u mnie dobrze ,albo ostatnie zimy były łagodne
jeden z moich klematisów fajnie się rozrósł ,bo reszta taka sobie -ale to młodziaki ,więc muszę poczekać na przyszły sezon ,może wtedy będzie je widać
Buziaki
tam na macie jest jest ich pełno( nie widać -ciekawe ,czy będą się jej czepiać bez podwiązywania ?
Parę osób dostało ode mnie sadzonki. Trzeba by sprawdzić jak się zachowują u innych.
Te rozchodniki maja u mnie "zimny chów". Poza ścięciem i akceptującym spojrzeniem, nic.