mirkaka napisał(a)

Fajny pomysł, na bezśnieżną zimę, taka obwódka. Nie wiem dlaczego, u mnie H. niger zanika. Parę razy wprowadzałam do ogródka. Pewnie też dobrze sprawdziłby się w donicach, ale po co dodatkowa robota?

Halinko, miło mi, ze odświeżyłam wspomnienia. Też piekę w brytfance. Miłego dnia

gogo napisał(a)

Halinko, jestem w szoku, że nie masz paczki, przecież powinna być na Twojej poczcie
Dobra wiadomość o perowskii, może moje też nie zmarzną.

MAM --dziękuję bardzo Mikołajki w lutym posadzę część w doniczki a część do ogrodu.


Różyczka dla Ciebie za serce.

Pierwszy śnieg tej zimy

sierika napisał(a)

Czy to dużo 7 lat? bylinówka tak, ewentualnie krzewy, drzewa niekoniecznie, dla młodego ogrodnika niewiele dla starszego zbyt szybko mija to nie żaden błąd stylistyczny pisze to "moja trzecia młodość".

Ewo, tak sobie myślę, ile starań trzeba o te drzewa i żywopłoty, żeby utrzymać je w dobrej kondycji.


Pragnienie zachowania starych drzew podsuwało i takie rozwiązania. Włączyć go do ogrodu się nie dało, zostawić na pastwę drogi gminnej tym bardziej. Do dziś trzeba co roku luzować stachetę w płocie dla jesiona i przekonywać różne osoby, że wóz strażacki pod nim przejedzie i nie ma potrzeby go kaleczyć.

Pojawiły się kolejne graby, sadzone w styczniu 2014

Choiny posadziłam też w fazie pierwszego roku na Ogrodowisku
2012



Za nimi widać ten żywopłot przy podjeździe z cisów fastigiata (na początku była tam mieszanka cisów - aż się zorientowałam, że trzeba ten szpalerek ujednolicić), który obecnie jest taki

Początki obecności na Ogrodowisku zaowocowały przede wszystkim (i tak jest do dzisiaj) umiłowaniem cisów.

2012



i 2013: sadzenie złotych fastigiat



a tu już puchate

wszyscy robia porownania to ja tez

wczoraj


dzisiaj

Graby, jesień 2019, stan po cięciu



i 2013, widać graby na dalszym planie (rosną od 2009 r. - sadzone były patyczki)

Żywopłot bukowy - strona najstarsza

lipiec 2013



i listopad 2019

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Gdzieś Ty utrafiła takie urocze magnolie?

A za płotem, Haniu droga Moja Mama uwielbia magnolie i sadzi je bez opamiętania. Oboje z Tatą hamujemy ją tłumacząc, że one przecież urosną... ale zdaje się, że Jej to jakoś specjalnie nie przeszkadza . W tym roku sporo zdjęć im zrobiłam...

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Zaczęłam podczytywać Twój wątek w 2015. Od początku. Wcześniejsze wydarzenia zlały się w czasie z tymi późniejszymi, ale i tak nie wiem kiedy ten czas minął. Po roślinach widać upływ czasu...
Siedem lat to dużo, czy mało?

Gruszko, czytam "Ochrona i konserwacja zabytkowych założeń" L. Majdeckiego i A. Majdeckiej-Strzeżek i tak sobie myślę, że mój ogród wszedł w fazę "stadium formy młodocianej. Trwa od 5 do ok. 25 lat (...)."

2012


i 2019

I znalazłam zdjęcie przebarwiających się grusz drobnoowocowych 'Chanticleer' (była dyskusja u Margaretki - Asi, Ogród w remoncie), jesień 2019.


A po lewej to żółto-zielone drzewo to klon 'Princeton Gold' też dla Asi.

Listopad 2019



i to samo w kwietniu 2012

Jak rosną cisy?

'Elegantissima'
kwiecień 2012



i listopad 2019

Misia napisał(a)

Piękne jesienne obrazki u Ciebie, ale zapączkowane różaneczniki już zapowiadają cudną wiosnę

Od trzech lat dobrze kwitną. Tylko w pierwszym roku po posadzeniu przymroziło im pąki.

Mam jeszcze coś takiego ..widok na całą działkę
Na zielono zaznaczyłam miejsce nowej rabaty a na fioletowo rabata już istniejąca,
ta : myślę że dobrze by było aby w jakiś sposób nawiązywały do siebie ..

Dziękuję wszystkim za miłe opinie i posty. Izabelce dziękuję za podbudowanie nastroju, bo przecież każdy chce być wyróżniony w urodzie, a ponieważ u mnie tej urody już mało, to jej słowa są balsamem dla mego serca. I dla takich chwil warto tu być.

Edytko, z tymi dzikami zatrzymałam się na chwilę chociaż, bo las lubię, a te zwierzaki cudownie sfilmowane. Miód na moją leśną duszę.

EluS, swoim staram się przekazywać historię na bieżąco, i nie taką książkową, co to jest częściowo wypaczona, w zależności kto u władzy, ale taką życiową. Na przykład taką, że moi wujkowie, Polacy, zostali wcieleni w latach 50-tych do sowieckiej armii i wysłani spod Lidy na Białorusi w chiński interior pod Władywostokiem do pilnowania granicy na Amurze. Chichot historii i owszem, gdzie Rzym gdzie Krym. I opowiadał jeden z nich, że łazili po lasach, ganiali swoich. czyli ruskich, bo do Chin chcieli się przedostać, z "bogatego kraju" na biedny ryż.
A pod koniec repatriacji obydwoje w te pędy wyjechali do Polski, z tego "bogatego kraju" gdzie i chleba nie było, i pieniędzy dla pracowników na ten chleb nie było.

Rozpisałam się, ale to wina tej mgły za oknem, siąpi ni to deszcz, ni to mżawka, całe szczęście, reumatyzm mój jeszcze uśpiony po solidnej dawce letnich promieni.

Aby nadać grozy i tak już trudnej sytuacji skorzystałam z dobrodziejstwa jakim jest gogle maps i mam dla Was zdjęcie ..zdjęcie miejsca w którym ma powstać nowa rabatka i żywopłocik
Gogle mi mówi,że to foty z 2012roku.. obstawiam raczej 2015


Drewniany płotek po prawej stronie i ta kompozycja z pnia oraz opony już nie istnieją