Ewcia, nie wiem czy te zdjęcia pomogą. Podjazd jest duży, do tego rabata z kamieniem dlatego myślę o mniejszej ilości typowych ścieżek. Na ławkę niestety tu nie ma miejsca
Nastała wiekopomna chwila - w końcu, po trzech latach, przebarwiły mi się Ambrowce
Myślę, że winne mogą być długie i suche lato i jesień A może w końcu dobrze się ukorzeniły? Nie wiem dlaczego czarują, jak nigdy wcześniej
W sumie nieważne, ważne że spektakl trwa Zapraszam
Bardzo je lubię...,eM jako kawaler z nasionek je siał, jak się poznaliśmy były jak koperek,potem małe sadzonki posadziliśmy na działce i tak porosły nie wiadomo kiedy Są więc też sentymentalne
Niektóre były skracane,przesadzane ,są więc nierówne.
Tak!Ciekawe jest to ,że cieszymy się, zachwycamy się i jesteśmy dumni z każdej nowej najprostszej rabatki,czy posadzonej roślinki, a potem za rok ,dwa dziwimy się co nas tak zachwycało,takie marne maleństwo...-przynajmniej ja tak mam
Aniu już coraz mniej tych kolorków,to każdy teraz cieszy podwójnie.Siuksa polecam,bo długo trzyma kolory.
Aniu cieszę się,że zawsze Ci się u mnie podoba
Jutro muszę jakoś powiązać trawy, mam nadzieję,że mniej będzie wiało.I chyba wysadzę już do gruntu chryzantemy z donic,bo na tygodniu w ogóle nie mam czasu.A jak mnie zima zaskoczy...i ziemia zamarznie,to w piwnicy mają marne szanse
Witam Ewela i zapraszam do zaglądania za drzwi do ogrodu
Już niedługo trochę zmieni się widok za nimi.Pozostałe (z całego podwójnego szpaleru świereczków)-dwa ostatnie będą wykopane do donic i by być świątecznymi choinkami w domu.Po czym już nie wrócą na swoje miejsce lecz na inną część działki.
Tu dla przypomnienia,fotka historyczna,jak jeszcze był szpaler:
Aktualna:
Lubię te swoje ogrodowe kąty,uwielbiam coś tworzyć, a może raczej odtwarzać....bo bez inspiracji ani rusz!
Ja od dwóch dni też tylko wzdycham do ogrodu,bo jest tak zimno i wieje,że nikt nie wygoni mnie na obchód
Zadowalam się tymczasem widoczkiem z okna,niestety leciwe świerki przysłaniają wiekszość (Za to latem dają upragniony cień)