ElaS - muszę zdjąć to gniazdo, bo za chwilę i tak wiatr je strąci.
AniazUroczyska - ulubione byliny przesadziłam, dużych drzew sadzonych własną ręką i pielęgnowanych od małego szkoda, ale przynajmniej coś po nas zostanie, o ile następca ich nie wytnie.
Sylwia, ulubione przeniosłam, ale tam też gołej ziemi nie mogę zostawić. A co będzie, kto to wie.
Anda - cała rzecz w tym, by to co jest dawało nam satysfakcję i radość Działajmy, dopóki mamy ochotę i siły.
Znalazłam fotkę tego nn zawilca Kolor kwiatu bardziej zielonkawy niż biały.


Ula, brak miejsca na kamienie
Mirka, byliny zostają, bo nie mam na nie miejsca. Zresztą te same mam już w nowym.
Ewo, mam wrażenie, że tu na forum są lepsze ode mnie specjalistki w upychaniu roślin A poważnie - teraz by coś posadzić, muszę coś wykopać. Przystopowałam. Uskuteczniam porządki roślinne. Wprowadzam zakaz donic powyżej 30. W sezonie było ich ok. stu, dużych i małych.
ewsyg - Ewo, dzięki.
Coś z ub. słonecznej niedzieli

paniprzyroda napisał(a)

ElaS
Znalazłam fotkę tego nn zawilca Kolor kwiatu bardziej zielonkawy niż biały.

Sprawdź czy to nie Anemone nemorosa 'Bracteata Pleniflora', mają go w ZP

Widziałam na żywo u Kwartecika

Fajny taki strzępiasty ten zawilec

Gosiu, dzięki chyba ten sam namiar podawała mi Anda, ale mój różni się zdecydowanie, ma pełny kwiat. Chyba, że trafił mi się jakiś odmieniec
Ula, fajny, taki puchaty

Sezon mogę uznać za zamknięty. Wczoraj posadziłam ostatnie zapomniane cebulki, zadołowałam resztę donic, ceramiczne z cebulami dostały siatki i powędrowały pod dach, pograbiłam liście. Dziś gliniane doniczki z rojnikami powędrowały do szklarni, oczyściłam donice przy wejściu z kwitnących jeszcze pelargonii, jakimś cudem oparły się przymrozkom, czas pomyśleć o czymś świątecznym.

Napełniłam słoiczki dla myszowatych, karmię je systematycznie od początku września i z kilkunastu słoiczków już nie zżerają. Może ich nie wytępię, ale zmniejszę populację, bo latem bezczelnie po rabatach biegały.

Dokarmianie ptaków rozpoczęłam tydzień temu, po trosze dlatego, aby wróble nie wydziobywały młodziutkiej trawy, chyba pomogło. Sikory już dużo wcześniej dawały znać, że mogłabym już o czymś pomyśleć. Nie wiem, jak one tak szybko wszystko wydziobały, ale dziś wymieniałam karmę, bo puste tubki wisiały. Nawet specjalnie mnie się nie boją, chodziłam pod katalpą, to tylko podfruwały na wyższe gałęzie i czekały, kiedy sobie pójdę i przestanę im przeszkadzać.

Przed grabieniem

Mariolu, Twoj zawilec nie wyglada tak jak inne mi znane. I kwiat inny a liscie z tym lekkim polyskiem to juz w ogole szczegolne. Bardzo ladny. Musialabys popytac na forach znawcow anemonow. Moze masz nawet jakas nowa krzyzowke

Ewo, mówiłam, że odmieniec Nie będę szukać, to młoda tegoroczna sadzonka, ciekawe jaki będzie w przyszłym roku.
Ukorzeni się?

paniprzyroda napisał(a)

[b]Nawet specjalnie mnie się nie boją, chodziłam pod katalpą, to tylko podfruwały na wyższe gałęzie i czekały, kiedy sobie pójdę i przestanę im przeszkadzać.

Fajna tutka, co to? Na zamówienie zostało zrobione ?


moja ptaszarnia identycznie reaguje

Mariola, doskonale Cię rozumiem z tym przenoszeniem ogrodu. Ja tez to kiedyś robiłam. O tyle miałam lepiej, że nie oddawałam nikomu poprzedniej działki. Ciesze się, że to już za mną. Trzymam kciuki

Ponad 100 donic, dużych i małych? Oczy przecieram.

Masz już pomysły zimowe na donice i obejście? Wyczekuję Twoich prac i zaglądam.


Czy będzie zmiana nazwy wątku "Dwa ogrody" Pani Przyrody?