Walczymy dalej

Kącik po remoncie niby uspokojony, ale jałowiec nadal zgrzyta. Czasami wygląda tak jak na zdjęciu poniżej, czyli w miarę spójnie, ale często świeci brązowym spodem i niebieskawą poświatą.
Wiosną zasłania pięknie kwitnący złotokap, który nie mając przestrzeni na dole, ciągnie w górę:
Skoro niebieskości nie dają człowiekowi spokoju, to po ca się męczyć

Jest tylko jeden problem - w jałowcu znajduje się czujnik temperatury - mąż niestety musi zostać poinformowany o morderczym planie

O dziwo reaguje na TAK
Błyskawicznie znika mały świerczek z tyłu, gałęzie jałowca też. Problem jest z wykopaniem pnia, dlatego ścinam go piłą u podstawy a korzeń zostaje. Powstaje cudna rzestrzeń, jest oddech - wielka radość

Jest nawet pomysł co zapełni nieco tę dziurę
Przy altanie rośnie ogromny rododendron, w sumie pięknie komponuje się z dwoma kulistymi tawułami... Ale główka nad tym kącikiem już od dawna pracuje

... i rodek wędruje w świat
Spotyka na swej drodze puste miejsce po jałowcu i tam lokuje swoje ciężkie dupsko

Przepraszam wrażliwe uszy za tak dosadne słowa, ale skurczybyk miał tak rozległą bryłę korzeniową, że dopiero w trójeczkę daliśmy radę
Jest zwycięstwo

Jest pięknie

Wycinka jałowca odsłoniła piękny pień złotokapu. Taki trochę teraz "fashion"

o wielu pniach. Po przekwitnięciu wiosną zrobię mu lekkie cięcie, aby nie szedł już w górę. Wycinka małego świerczka zrobiła więcej miejsca dla sosny wejmutki. Zaczęłam ją ustrzykiwać, przycięliśmy też czubek niech się zagęszcza.
Wchodząc w alejkę cała rabata wygląda spójnie. W miejsce czerwonego rodka przesadziłam tego z górki przy garażu. To mój najstarszy rodek, ma 19 lat. Jest rochę łysy na dole, ale dam mu szansę. W końcu jest pionierem w moim rodkowym temacie i mus o niego zadbać
Zachwyca mnie teraz jednolitość tej rabaty. Ciekawa jestem jak rodki zagrają kolorami na wiosnę?! Będzie niespodzianka
Z tej perspektywy nieco ciężko wyglądają kamienie przy malutkich rodkach, ale
plan na kamienie jest, tylko nie priorytetowy więc spokojnie czekamy

Ogromny rodek pod złotokapem fajnie zasłonił ziemię. Cały tył przekopałam ze świeżym obornikiem końskim i wzdłuż siatki sąsiada posadzę na wiosnę żywopłocik z cisa Hilli. Zasłoni nieco chaszcze z tyłu a nie przesłoni kwitnących bzów, które są tam za płotem.
To na razie koniec tej metamorfozy, która mnie bardzo cieszy

A czujnik na temperaturę znalazł miejsce w czerwonym berberysie

Znów trzeba będzie męża powiadomić o wycince, na szczęście to dopiero za rok lub dwa