Dziękuję Ci bardzo Danusiu za odpowiedź

Pocieszyłaś mnie, że da się z tego wybrnąć i mieć miły kąt przy domu.
Rośliny oczywiście będą przycięte, czekam do jesieni (może niepotrzebnie?). Trawy i chwasty będą usunięte (sukcesywnie to już robię).
Plan ogrodu zrobiłam, przedstawia się tak, kierunek południowy góra lekko w lewo:
Rośliny, które udało mi się zidentyfikować (nie wiem, czy będzie dobrze widać, ale zaraz powrzucam też zdjęcia poszczególnych fragmentów):
1 - bez biały i niebieski
2 - dereń biały
3 - jałowiec (?) płożący
4 - berberys odm. zielona
5 - cis
6 - cyprysik groszkowy boulevard
7 - ostrokrzew
8 - podobno bambus
9 - dereń czerwony
10 - juka karolińska
11 - milin
12 - azalia odm żółta
13 - azalia odm pomarańczowa
14 - jałowiec łuskowaty odm niebieska
15 - cyprysik?
16 - jałowiec odm żółta
17 - cyprysik?
18 - kosodrzewina
19 - jałowiec blue arrow
20 - tawuła japońska goldflame
21 - tuja europe gold
22 - berberys czerwony
23 - tamaryszek
24 - pigwowiec
25 - złotokap
26 - ostrokrzew
27 - magnolia krzew (kwiaty ciemny róż)
28 - cyprysik lawsona
29 - orzech włoski
30 - jabłoń ozdobna?
31 - sosna?
32 - winorośl
33 - ognik szkarłatny
34 - grusza
35 - metasekwoja chińska
W rabacie z kosodrzewiną rośnie jeszcze suchodrzew chiński, żurawka, funkia, dwie odmiany trzmieliny płożącej i coś, co miało być pierisem japońskim, ale nie ma obrzeżonych biało liści - wszystko do przełożenia, bo im tam za ciasno. Ta rabata nie może być mocno poszerzona, bo musi być przejazd samochodem dostawczym na tył domu (3-4 razy do roku, ale jednak).
Przy ogniku też jest funkia, na skalniaku są 2 funkie i jakieś drobiazgi iglaczki, ale to będzie likwidowane przez remont schodów (trzeba skalniak rozebrać). Funkie mogę przenieść, iglaki do wyrzucenia.
Cyprysiki lawsona są kompletnie uschnięte, nie wiem, co mogę dać w zamian, co mi zasłoni sąsiada (ma tam kompostownik i śmietnik typu stare blachy, wanna itp). Myślałam o 2,5m kratach i zimozielonym bluszczu (kolchidzki?), coś co da radę żyć w bliskości orzecha i rośnie w miarę szybko, przed nim paprocie i funkie, może tarczownica dla klimatu.
Górny lewy narożnik - tam też coś muszę dać wyższego, bo mam widoki na domy, drogę, chcę to zasłonić.
Widok z tarasu:
Przed domem bzy do usunięcia, nie przepadam za nimi, są posadzone prawie na płocie a ten też jest do remontu. Na tym miejscu chcę posadzić weigelę, złocień japoński i tawułę norweską - te krzewy świeżo kupiłam i posadziłam na rabacie nad zbiornikiem, ale teraz myślę, że tam będzie za dużo wszystkiego i muszą znaleźć nowe miejsce.

(nie wiem, dlaczego zdjęcie się dodaje bokiem?)
Cyprysik gorszkowy też już zrobił się brązowy mocno, przy kopaniu studzienki kanalizacyjnej chyba został uszkodzony. Ponieważ studzienka jest w miejscu, które wcześniej było ścieżką teraz jest bardzo niewygodne przejście w stronę garażu, więc te rośliny chcę stąd usunąć. Dla derenia, berberysa i cisa znaleźć inne miejsce i zrobić przejście bliżej płotu.
Chciałabym, żeby ogród nabrał jednolitego klimatu, podobają mi się ogrody inspirowane naturą, wiejskie, rustykalne. Na dodatek mąż, który zajmuje się koszeniem trawnika nie jest fanem tej czynności, chętnie odda mi zakamarki przy roślinach na rabaty, żeby nie musieć omijać krzewów i manewrować kosiarką. Stąd pomysł, by miejsca między krzewami obsadzić trawami i bylinami kwitnącymi tak, by cały sezon było kolorowo. Im więcej owadów przyleci tym lepiej
Niedawno zaczęłam robić rabatę przy boku domu, początkowo chciałam posadzić weigelę, złocień i tawułę, ale jak już wspominałam obecnie myślę, że lepiej będą wyglądały w miejscu bzów a tu chciałabym dać głównie byliny i trawy (wybaczcie bałagan, kostka i papa oczywiście zniknął niebawem)
Po lewej stronie mogą rosnąć tylko niskie roślinki z płytkimi korzeniami, bo zbiornik przykryty jest płytami i tam ziemi jest tyle, co kot napłakał. Chcę przysłonić właz do zbiornika jednocześnie nie przysłaniać okien do piwnicy. Na razie posadziłam z dwóch stron włazu tułacza a przed nim 5 hebe. Reszta czeka na decyzję. Prawa strona - jukę chcę wyrzucić, nie pasuje mi ani trochę. Zastanawiam się nad milinem - nie jest piękny na rynnie, a na dodatek okropnie inwazyjny. Dereń też mi się niezbyt podoba, bardzo mocno zdziczał zagłuszony przez milin, zeszłej jesieni musiałam go bardzo mocno poobcinać.
Ogromnie mi się spodobało połączenie ostnicy z krwawnikiem i jeżówkami, chciałabym te rośliny tu wkomponować zamiast posadzonych niedawno krzewów. Goździki i zawciąg przed nimi mogłyby chyba zostać? Oczywiście będzie ich więcej sztuk, zostały po 1 w szkółce więc na razie tyle wzięłam (uroki niedużych miejscowości...). Przed azaliami planowałam dać berberysy czerwone niskie otoczone białymi goździkami, pod azalie może jasne hosty?
Do zagospodarowania jest także górka przy oczku, choć może lepiej oba zlikwidować?
Wszelkie sugestie (nawet wywrócenia wszystkiego do góry nogami

) mile widziane. Sama zupełnie nie mam spójnej koncepcji na to wszystko, chciałabym byliny takie jak szałwia omszona, krwawnik, jeżówki, , werbena, miodunka, do tego trawy ozdobne, paprocie, hosty. Lubię też berberysy, ale chyba niezbyt będą pasowały do tego towarzystwa?