przeczytałam wnikliwie i wszystko się zaczyna układać w logiczną całość.
Powiedz jeszcze Toszko, czy taka mikoryza, którą można kupić dla konkretnych roślin przyspieszy, bądź umożliwi proces powstawania grzybni mikoryzowej?
Ta suszona hemoglobina oczywiście mnie zainteresowała, wpisałam w A. i oczywiście można kupić wieprzową, no ciekawe rzeczy piszesz - cieszę się, że ten temat poruszyłam bo znowu przekazujesz nam informacje bardzo cenne.
Ja dzieliłam te jeżówki bo zapotrzebowanie miałam na więcej sztuk, a wiadomo, że te odmianowe tanimi roślinami nie są.
Myślę, że nie masz co się martwić, lada moment zaczną kwiatki wypuszczać.
U nas problem polega na tym, że kostka i kamień są w kolorze jasnoszarym i trzeba uważać, żeby zraszacze trawnikowe nie oblewały chodników, a przy nawadnianiu rabat pilnować czasu, żeby całe kamienie nie zamokły.
Jeśli chodzi o oddziaływanie takiej wody na rośliny to nie wiem, czy ma jakiś negatywny wpływ.
Zamiast kupować "suszone grzyby" lepiej wziąć "szczepionkę" w postaci kilku garści podłoża albo spod jakiegoś starszego, zdrowego rodka lub z lasu (po to zawsze namawiałam na trochę ściółki z lasu). Te kupne "mikoryzy" jak dla mnie to takie drożdże instant do chleba - niby drożdże ale smak już nie ten jak świeżych czy zakwasu...
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)