Nie...

Może nie oceniajmy ludzi właśnie tak, ja opisałam jedynie fakty, a różne są sytuacje i różne uwarunkowania (wykupione wczasy??), a czasem totalna nieznajomość obchodzenia się z ogrodem i roślinami, lub pozostawienie ogrodu pod opieką kogoś, kto nie miał do czynienia za bardzo z tym. Ja tylko chcę przedstawić, że nie zawsze wszystko idzie jak z płatka, a powody mogą być różne.

Niekoniecznie leżą po stronie inwestora