Ewo, z tymi szkółkami masz rację. Roślinki są ładniejsze i cena bywa przystępna.
Ja korzystam z ofert kilku szkółek, każda się specjalizuje w czym innym.
No niby tak. Ale nic nie musi być na siłę. Nie dajmy się zwariować. Ogrodnik musi nauczyć się cierpliwości.
Ile ja w tym roku mam radości z roślinek wysiewanych na parapecie. Do tego też trzeba dojrzeć.
Aniu, wiem. Najważniejszy jest plan nasadzeń, a ten już mam. Niektóre roślinki mam, niektóre wysiałam w tym roku, są maleńkie, np. firletka. Dobre duszki też coś obiecały podesłać, miskanty, jak tylko pokażą się w szkółce - kupię. A potem wszystko musi urosnąć. Biorąc jednak pod uwagę, że większość to byliny, powinno coś już w tym roku zagrać. Jednak najlepszy efekt będzie w przyszłym roku, jeśli uda mi się wyłożyć kostkę na podjeździe, bo wtedy wszystko stworzy spójną całość
Przypomnę plan nasadzeń:
No to ja chyba się muszę zapisać na Vanilki. Moje okazały się nimi nie być, sąsiadka wyrzuciła, zanim się zorientowałam . Przydałoby się chociaż 5 patyczków pewniaków. Zatem napiszę na pv.
Ana, pytałam się u mnie, ale zapytam się tu: kusi cię przycięcie róż? Bo te listki świadczą chyba, ze one ruszyły z wegetacją
Karol, masz rację. Ucięłam kilka gałązek do domu, po trzech dniach miałam żółto w wazonie A było to 10 dni temu. Wystarczy trochę słoneczka tylko.
Tak naprawdę to czekam, żeby minęły te chłodne dni, które teraz nadeszły
Reniu, moja lawenda nie wzeszłą, a to co tam wyszło, to chyba jakieś "zielsko" z kompostu, bo mieszałam ziemię. A werbenę chyba będę musiała niedługo pikować.
Za pochwałę dziękuję. Zależało mi, żeby osoby, które chcą zobaczyć mój ogródek, nie musiały brnąć przez te 500 stron. Wizytówka, to takie pismo obrazkowe dla zabieganych
Kasiu, Genia będzie musiała poczekać, nie wiem, jak długo. Znalazłam dla niej miejsce, ale najpierw musimy wykończyć gospodarczy i pokryć dach (na razie jesttam papa). Dopiero będę mogła ją posadzić przed garażem. Inaczej mogłaby się połamać. Pokażę ci miejsce, gdzie będzie rosła. A teraz przekopuję miejsce pod Ognistą rabatę. Po lewej stronie jest dom, po prawej garaż, część gospodarcza i kącik wypoczynkowy będzie w planie. Polbruku też jeszcze nie ma
Reniu, ten granulowany też jest dobry. Nie zawsze mamy to, czego pragniemy. Mojego mam aż za dużo. Jak już rozparceluję po ogrodzie, to resztę na kompost wyniosę. Na drugi rok będzie jeszcze lepszy
Asiu, to masz bliżej niż ja. Ale w O wcale nie musi być tanio. Czasami w szkółkach można kupić zdrowsze i tańsze roślinki. Czasami można wysyłkowo, jeśli opłaca się płacić za przesyłkę.
Dziś u mnie też było zimno. M zrobił mi niespodziankę i przyjechał do domu. Zrobiliśmy wypad do miasta po tygodniowe zakupy i już nie zdążyłam pójść do ogrodu, było już za zimno. Jutro muszę koniecznie, bo byliny wykopałam z rabaty i muszę je posadzić. Chwilowo zaniosłam je do garażu, by im nie było za zimno.
A samochód stoi na dworze, hi, hi Roślinki są ważniejsze
U mnie też już są nowe pączki na różach. M pyta się, czemu jeszcze ich nie przycięłam. Ja ciągle odpowiadam, ze czekam na kwitnięcie forsycji. Ana, obetniesz szybciej? Czy będziesz czekać ?