Dziękuję Małgosiu za rady
Wiele osób doradza mi kulki ... tylko ja jakoś się wzbraniam ... bo w tym miejscu jest bardziej świerkowo-brzozowo i tak mi jakoś się nie widzi
Ale trawy już bardzo mi tu grają Tylko, że teraz po Twoim wpisie zgłupiałam, bo skłaniałam się ku grackom a Ty piszesz, że za duże mogą być ... i co tu zrobić?
Przez ostanie 3 lata dosadzalam (wymienilam) chyba z 50 lawend. Mam juz dosć. Mimo podniesienia rabaty, dosypania piasku zdychaja u mnie. Albo to efekt pobliskich zraszaczy trawnika albo mnie nie lubia. Szałwia mnie kocha więc jesli lawenda nie odbije zamienie ją na szałwię . Sadziłam teraz Hidcote na innych rabatach zobacze jak sobie u mnei poradzi, bo podobmo powinna u mnie wytrzymac...
Reniu, dwie wcześniej kupiłam w Pęchcinie. Faktycznie długo kwitną i te się rozsiewają. Tzn. można poczekać na nasionka i rozsypać.
Dziś rozsypałam nasionka różowych jeżówek.
Te z Pęchcina posadziłam w stipie i mi je stipa pożarła.
Muszę je stamtąd zabrać, dziś nie zdążyłam.
Miałam zebranie w szkole najmłodszego, potem szybko zrobiło się ciemno. Zdążyłam przekopać następny kawałek rabaty pod żółto-niebieską bylinówkę. Czas goni. A żeby uporządkować ognistą, chcę zabrać żółte byliny na nowe miejsce. Jutro znowu cały dzień zajęty. Oby pojutrze pogoda była
Reniu, pozdrawiam
Jestem za tym żeby bylo mniej formalnie Ale już nie za pissardi w takiej ilości i taką ilością bordowego w jednym miejscu ... Wersja nr 1 jest ok czyli 1szt Pissardi czy Nigry dla przełamania zieleni reszta drzew zielonych.
Brzozy bylyby idealne ... ale wiem ... doczytałam
Może poszperaj jeszcze w klonach - jest sporo odmian!
Mnie bardzo podoba się też ambrowiec
Wiesz ... u mnie to pierwszy taki sezon, gdzie od razu zaczyna się wszystko ... i cebulowe też ... pierwszy raz w życiu będę je sadzić ... zobaczymy
Także mam czosnki (olbrzymich nie mam a dla purple sensation nie mogę jakoś znaleźć miejsca)i krokusy, szafirki i tulipany ... a i jeszcze irysy
To śmiało możesz kupować, sprawdzona, piękna odmiana - będziesz na pewno zadowolona.
Ja też głównie w czosnki poszłam: główkowate, giganty, mount everest, purple sensation, a oprócz tego narcyzy i hiacynty.
Z zeszłego roku mam trochę krokusów.
Z tulipanów tylko jedna odmiana - wykopywanie cebul u mnie nie wchodzi w grę, a fakt, że one nie powtarzają kwitnienia w kolejnych latach skutecznie mnie zniechęcił.