Nasza zgrana trójka (Agnieszka, Stanisław i ja), gotowa do ciężkiej pracy, "opitoliła" konserwację ogrodu i udała się na odpoczynek. Przy okazji przeżyliśmy sporą ulewę, która podlała świeżo skoszony i nawieziony trawnik
Mąż Agnieszki (Maciej), sprytnie i sprawnie powiesił świetne lustro w kształcie okna ze szprosami Zapomniałam cyknąć fotkę. Takich okien będzie jeszcze trzy.
Moim zadaniem było poupychanie nowych nabytków na rabatach, co nie było łatwe, ale udało się. Agnieszka zadowolona z wielkości kwiatów hortensji bukietowej. Są naprawdę imponujące. Jeszcze takich nie widziałam.
Dzisiejszy dzień upłynął w zupełnie niezawodowej, choć pracowitej, ogrodniczej oczywiście, atmosferze. Rozpoczął się giełdą oraz dwoma centrami ogrodniczymi...bez załadowanego samochodu mojej przyjaciółki się nie obyło. Ledwo zabrałyśmy się z towarem. Doświadczenie w dopakowywaniu samochodu robi swoje... Ziemię wiozłam pod nogami wtopiona w fotel szybko mknącego samochodu, jako kierowca - Agnieszka.
Witaj Danusiu u mnie. Aleś mnie ucieszyła swoją wizytą! Dziękuję, że wpadłaś. Miło mi, że się mój zakątek Tobie spodobał. Teraz marzę o pięknej oprawie dla mojego domu, tylko czy mi wiary we własne siły i samych sił wystarczy. Oby.
I tak, jakbyś czytała w moich myślach. Tak. Zdecydowanie chcę naprzeciw domu mieć ławeczkę i mniej więcej w tym miejscu, które wskazałaś. Z tym, że w mojej głowie, z tyłu tam jeszcze widzę drzewo. Zostawiłam miejsce. Tylko nie mam jeszcze wizji, jakie to ma być drzewo. Ławeczka ma stanąć trochę przed nim. Już po lewej rośnie malutka metasekwoja, a po prawej glediczja i śliwowiśnia.
I przyjdzie czas na rabatę w trawniku. Dokładnie tak jak zaproponowałaś, by nie przesłonić domu a jedynie takie przepierzenie zrobić. Nie wyobrażam sobie do końca życia takiego "boiska" bez rabat i nasadzeń. Już się ze mnie śmieją, czy przypadkiem na zawody Euro nie szykowałam murawy Ciekawa jestem, jakie drzewa byś mi zaproponowała. Jak będę działać, to przybiegnę do Ciebie po poradę, ale to jeszcze długa droga. Najpierw muszę się uporać chociażby z miejscem dookoła tego trawnika i je zagospodarować oraz ukryć za żywopłotem z grabu warzywnik.
Natomiast nawet mi przez myśl nie przyszło w tym miejscu ciurkadełko. A to absolutnie świetny pomysł. Już tak zostanie. Na pewno będzie szemrząca woda i ławeczka. Może w przyszłym sezonie uda mi się zrealizować kolejną część planu.
Kurcze, muszę jeszcze raz napisać. Cała głupia z radości jestem, że mnie odwiedziłaś Danusiu.
Dziękuję za rady!
Informacja:Wątek został przeniesiony przez moderatora z Herbicydy
Rozcieńczać, nie lać świeżo po nalaniu wody, odczekać z miesiąc, żeby przefermentował. Nawóz kurzy to bomba nawozowa, ja bym się bała stosować bo spalić może. Poszukaj w necie dokładnych dawek. Chyba 1:10 już po przefermentowaniu. Ale zapytaj tutaj speców ok kurzaka.
Podnosi pH, najlepiej go stosować jako dodatek do kompostu, szybciej się rozkłada.
Wątek jest o herbicydach, nie o kurzaku, pytaj we właściwych wątkach tematycznych. A może i dobrze, bo gdy nie rozcieńczysz to zadziała jak herbicyd, czyli spali.