Piękne widoki u Ciebie.Ja niestety jeszcze nie zaraziłam się różyczkomanią z obawy właśnie na ochronę przed chorobami i szkodnikami.
Ciekawa jestem jak "Wasze" samopoczucie bo to już chyba niedługo.
samopoczucie dobrze, bardzo dziękuję i jeszcze 2 w 1
Byliśmy troszkę nad morzem, a potem organizowaliśmy pokój, to mały remont trzeba było wykonać i tak zleciało że długo mnie na ogrodowisku nie było.
Przyznaję też że troszkę zaniedbany ten mój kawałek zieleni....ale nie bardzo daję już radę i czasowo i fizycznie.
Do tego pogoda też się przyczynia i daje nieźle w kość, bo albo upały i duchota albo ciągłe deszcze i burze więc nie ma jak wyjść popracować.
Roślinki też to odczuły
Mam przekwitniętą i zgnitą lawendę (w zeszłym roku kwitła do listopada), większość róż ma plamistość i nawet nie ma jak je opryskać bo jak nie upał to znów leje. Kret zniszczył mi chyba najładniejszy trawnik jaki miałam w ogrodzie Chwasty rosną jak szalone a ja nie daję już rady aby szybko to ogarnąć. Czasami robię 3 podejścia do jednej rabaty, a to już ruchy nie takie a to się nie chce Dlatego zdjęcia będą bardzo przebrane i raczej z daleka
Pozdrawiam lipcowo hortensjowo
Stipa się rozszalała i zakryła vanilkę która miała robić za plecki i tło ale w tym roku coś nie za dużo podrosła w porównaniu do ubiegłego. Za to stipa wysiewa się jak szalona że sadzonki będą miała na każdej rabacie
Za to jeżówka króluje na tej rabacie i nie sposób jej zauważyć.
Bałam się trochę czerwonego koloru w ogrodzie ale teraz jestem zachwycona tymi mocnymi akcentami. I bardzo żałuję że nie przezimowały zeszłoroczne czerwone lobelie które komponowały się podobnie....cały czas obiecuję sobie że je odkupię.
A oto moja różanka z lawendową obwódką.
Czekam na drugie kwitnienie....Chopin choruje, lawenda przerosła Marieterese, Old Port dostała plamistości...a miskant gracimilus coś nie potrafi się zabrać i jeszcze mały i nie widoczny w plecach przy siatce
Za to limki chyba najbardziej okazałe w tym roku i dużo podrosły.
A na koniec czyżby zwiastun jesieni ...u mnie zakwitł pierwszy wrzos...