po fali upałów, mam plan ruszyć z rabatą koło ogniskowej - zerknijcie dziewczyny na to, czy będzie to jakoś wyglądać. chciałabym maksymalnie wykorzystać rośliny, które mam + dokupić cisy i hortensje little lime + seslerie.
Przy furtce rabata miałaby nawiązywać do ogniskowej, stąd trawy i wiciokrzew, który zamknąłby całość. Furtke też bym spróbowała zakryć bambusem - byłaby ciągłość. To by pasowało, bo żwir nawet się kończy trochę za furtką. Rabata cisowa byłaby wyściółkowana korą. Chyba zdecyduję się na cisy nie tuje, jakoś mi tak bardziej pasują?...
Czy to będzie jakoś wyglądać? czy ten wiciokrzew to tam od czapy planuję?
Peruczki ścinam w lipcu. Po tym zabiegu wygląda lepiej.
Magnolia w tym sezonie pierwszy raz kwitła. To może zdecyduje się też na wejście na inny poziom.
Przesadzany wiosną klon Henry'ego dobrze się odnalazł w nowym miejscu.
Ma bardzo subtelne listki.
Obok wabił pszczoły ambrowiec. Na jego kwiatach siedziało ich mnóstwo.
Apropos osłony na skrzynkę i śmietniki - wykluwa się twór do końca jeszcze daleko, ale cieszę się, że w końcu ruszyliśmy ten temat
w tym okienku na dole będzie skrzynka gazowa, a tam gdzie większe odstępy i puste pola - będą metalowe linki na pnącza. Brakuje jeszcze jednego przęsła po lewej, które będzie zasłaniać śmietniki
Ciekawa jestem, czy hortensja dębolistna się u mnie zadomowi, ma zaciszne miejsce, doprowadziłam podlewanie..na razie dobrze rokuje, posadzona była w połowie maja
Dąb poprzedniego właściciela i moja hortensja dębolistna
Po prawej ten cienki patyk to prawdziwa jarzębina Za tujami, których bym tu nigdy nie posadziła, ale też ich nie usunę, jest las..
Przybiegłem do Ciebie zobaczyć czy bataty posadziłaś ale nie wiem. Zachwycony jestem ogrodem z rododendronami. Też byłem w ogrodzie pokazowym ale takich ładnych nie mieli .
Przewinęło się u Ciebie zdjęcie trojesci amerykańskiej to pozwolę sobie na prywatę. Ja bym ją usunął jak najszybciej też się kiedyś u mnie w ogrodzie pojawiła i chodziłem koło niej, podlewałem, pieliłem. Piękna była. Aż zaczęła rosnąć jak głupia w kolejnym roku i rozłazić się parę metrów dookoła. 3 rok teraz walczę z nią i widzę już że do sąsiadów przeszła pod płotem. Bo od 3 lat nie dopuszczam do kwitnienia. Piszą o niej, że inwazyjna i uważam, że to prawda