Ania, no weeeeź Ty z tym liściem, wyłaź spod niego! Jak nacykałaś to może byś wstawiła, a skoro nie masz gdzie, to może gościnnie u mnie. Będzie przynajmniej jakaś miła odmiana, bo u mnie ciągle to samo, nuuudyy.
Co do słonecznej masz rację, brak tam struktury. Pod płotem zostawione jest miejsce na żywopłot. Zresztą myślę, że to nie jest jej ostateczna wersja, to raczej uporządkowany przechowalnik.
Aniu, nie wiem czy przyjadę. Musimy jeszcze koniecznie ściągnąć pana od nawadniania, coś się z ustawieniem eMowi pochrzaniło to raz, a dwa musi nam dowieźć jeszcze linię kroplującą do rozłożenia na ruderowej.
Normalne zdjęcie mówisz? No dobra, właśnie siedzę z 10 minut i zastanawiam się czy wstawić. No wstawię mój pie...nik pod płotem, specjalnie dla Ciebie. I żeby nie było, że u mnie tak pięknie, bajzlownik goni bajzlownik.
Od bramy jest kawałek jako tako uporządkowany czyli tzw. rabata słoneczna, a właściwie jej zaczątek. Tam przeniesione są rośliny, które rosły mniej więcej w miejscu gdzie widać białe tulipany (do wykopania po kwitnieniu, fajne są, szkoda mi ich zmarnować). To wszystko czeka na przekopanie z różnymi dobrociami i mam nadzieję zrobić to w tym sezonie a w przyszłym obsadzać.
Bogusiu dzięki. Skromna jesteś a masz przepiękny ogródek. Twoje tulipany mnie zachwyciły. Kosy to mądre ptaki - wyraźnie mi odpowiada na moje gwizdanie. A hibiskus opóźniony w rozwoju około 2 tygodni. Dopiero listki wypuszcza.
Mirelko dziękuję. Jest teraz u nas dobry czas bo często podlewa z góry. Ale jak pisałem wyżej jest wyraźne opóźnienie. Może to i lepiej - dłużej potrwa kwitnienie.
Dziś tyle rzeczy miałam zrobić ale przyjechała znajoma i się zagadałyśmy a potem padać zaczęło. Ale nie tak, aby podlać a tylko posiąpić. Ech...
Z ciekawszych widoków - kupiłam ładną azalię w ukochanym amarantowym kolorze. Muszę poczekać aż majtkowo różowa przekwitnie i ją podmienię. Lubię ten kolor w kwiatach. Jakby jeszcze intensywnie pomarańczowa była to fajny mix by powstał. Amarantowa azalia zgrała się z tulipanami Doll's Minuet.
Iwonka jesteś mistrzynią w rzeźbieniu iglaczków
Azalia najpiękniejsza w ogrodzie, prawdziwa dama...czy pamiętasz Iwonko odmianę?
Nowa ścieżka, jest elegancko
No wiesz Kasiu, cały czas pcham tę ogrodową taczkę.
Ale ten zimny długi weekend na działce jednak odchorowałam a właściwie to ciągle jeszcze odchorowuję. Co prawda wczoraj wyrwałam się na działkę przy pięknej pogodzie, ale już raczej na małych obrotach. Posadziłam tylko nowe roślinki: seslerie jesienne, jeżówki, języczki i zatrwiany. W sumie 24 sztuki, niby niewiele, ale trochę mi zeszło z tym.
Ten mój Jordanek pierunek jakoś nic nie chce rosnąć. Jak patrzę na jego braciszka u Gosi/Malgol to się na tego mojego złoszczę.
Te jego wiosenne listeczki są cudowne. Zaczyna kwitnąć rh, ten którego masz podobnego. W tym roku bardzo skromnie, tylko kilka kwiatków.