Mała aktualizacja pracy w moim ogrodzie. Dość długo się to ciągnie ale wracam z pracy, przebierka w ciuchy robocze i jazda w pole

Jak jest wena to latareczka czołówkowa i można pracować dalej.
Tydzień temu ze względu na ilość chwastów jakie już wyrosły zamówiłem glebogryzarkę separacyjną, która pracowała na głębokość 10 cm.
Następnie całość została zwalcowana walcem o wadze 80 kg i przeciągnięta paleta z obciążeniem 15kg wzdłuż i wszerz na wyrównanie powierzchni. Na dobitkę (dla siebie) jeszcze poleciałem tak samo ale już bez obciążenia palety.
Wczoraj jeszcze raz przegrabiłem wszystko aby było gotowe pod wysiew trawy (w końcuuuu!!!

) zdjęcia z pracy poniżej:
Dzisiaj jeszcze dopieszczę parę miejsc aby już nie łazić przez najbliższe 2 tygodnie po ziemi.
Dzień jutrzejszy mam zaplanowany tak:
- wysiew nasion trawy Barenbrug Universal na krzyż (nie wiem jeszcze czy z ręki czy z siewnika - mam taki zwykły marketowy z kółkami)
może coś podpowiecie, którą metodę wybrać?
- wałowanie lekkim walcem (30 kg)
- podlewanie
- siedzenie na tarasie z uśmiechem, że 2 miesiące najcięższej pracy już za mną i patrzenie jak rośnie