Danusiu damy takie jak ty nie wpadają znienacka do stawu tylko "strategicznie sprawdzają temperaturę wody" Wszystko zgodnie z maksymą "padłaś? powstań, popraw koronę i zasuwaj dalej" Pozdrawiam serdecznie
Woda była przyjemna, ciepła, zapalenie zatok to ja mam i tak, więc to nie miało wpływu, natomiast z butami pełnymi wody dokończyłam koszenie i wezwałam Witka aby zabrał kosiarkę Ale Witek miał minę, a na ten mój widok w ociekających spodniach załapał się także sąsiad
Danuś, zdjęć nie mam. Wszystko jest "in Prozess" Ale zrezygnowałam z cięcia i siostrze też zabroniłam je ciąć. Nie są tragiczne. Są ważniejsze rzeczy na razie do zrobienia.
A dzisiaj wieczorem, po tym poranku - sąsiad wziął się za koszenie ulicy Zmotywowałam chyba Bardzo to cieszy, że po drugiej stronie robi się coraz ładniej.
A moim zdaniem te tuje podsikuje kocisko jakieś przechodnie. Czarny kolor o tym mi mówi.
Albo pies jak piszesz i to wcale nie przesada. Upodobał sobie akurat te i już i to moim zdaniem nie jest grzyb.
Postaw kamer, nagraj i zobacz jaki zwierz jest winny.
Rozciągnij coś, ogranicznik, żeby nie miał dostępu do tui.