Dzięki MagdaLenka za podpowiedź Paprykę wysiewałam w styczniu jak to polecała Kasia in the garden, to papryka z lidla, słodka szpiczasta.
W gruncie to ona przoduje, ogórki wolno rosna, ledwo widać zawiązki na Śremskim, Monika jeszcze za mała.
Cukinie mają same żeńskie kwiaty i zaczynają rosnąć owoce.
Za to pomidory wydają się niewypałem w gruncie, tylko Garden Pearl ma owoce.
Najlepsze jest to, że od momentu posadzenia firletek u siebie widzę je w ogórdkach u sąsiadek pod blokami. A we wczorajszym odcinku Kasia in the garden też o nich wpsomniała Nawet mama mojego partnera ma kilka u siebie i zaklepała sobie parę sadzonek ode mnie.
Teraz rozglądam się za hortensjami i upatrzyłam dwie (HORTENSJA PIŁKOWANA 'PREZIOSA' oraz HORTENSJA KRZEWIASTA 'ANABELLE'). Pomyślsłam żeby kupić 2 sadzonki i za jakiś czas je rozmnożyć.
Nad piwnoniami jeszcze dumam, mam coś dostać od babci partnera. Sadzonki posadzone w kwietniu nie wyglądają najlepiej, poczerniały trochę. Myślę, że zostały przemrożone. Czy dobrzebyłoby je teraz przyciąć?
Niestety na łodygach pomidorów pojawiły mi się brązowe plamy, pomimo zastosowania drożdzży, Wydaje mi się, że moemntami pomimo otwartych dwóch okien i jednych drzwi było za wilgotno.
W tym juz wolałam opryskać je niz wyrzucić jak w ubiegłym, także zastosowałam Cabrio Duo 112 EC który u wielu się sprawdzał. Za kilka dni podleję je też gnojówką ze skrzypu. Mam nadzieję, że doczekam w tym roku pomidorów
Zmierzyłam szałwia Caradonna. Wysokość max. 80 cm, szerokość 100 cm.
Jeżówka Magnus w najwyższym miejscu ma 110 cm.
Za to Caradonna Compact ma szerokość koło 50 cm, a wysokość to 50-60 cm.
Kilku zdjęć nie mogę niestety na razie pokazać, bo otwarcie zakątka różanego, którego autorem jest Łukasz Rojewski nastąpi dopiero po 13 lipca. Teraz jest jeszcze niedostępny dla zwiedzających.
Trzeba zostawić sobie kilka godzin na zwiedzanie tego ogrodu. Ja byłam 3 godziny i nie zobaczyłam wszystkiego dokładnie
O kurcze ile dalii- u mnie z 23 sztuk wyrośnie może kilka - niestety zjadły mi je ślimaki - doszczętnie
Dobrzej, że mam włożone kartoniki gdzie co sadziłam
Czy teraz mogę bulwy wykopać? I tak nie wyrosną
Czy poczekać do jesieni?
Lubię dzwonki, ale już odpuszczam. Od 3 sezonów sadzę i wszystkie poza poszarskiego do ziemi pożarte. Dzwonki drobne uratowałam przesadzając do donic, a w gruncie przetrwały tylko poszarskiego. Szkoda
Moja kirengeszoma też poszatkowana:/
Potem pojechaliśmy do szkółki Posadzone
Trafiliśmy akurat na dni otwarte. Szkółka jest maleńka, przy domu, ale mają sporo ciekawych odmian. Przywitały nas dzieci poczęstunkiem. Było super.
Mam tylko jedno zdjęcie
Potem pojechałam do Ciepłuchy, po której oprowadzała nas właścicielka. Opowiedziała o produkcji różaneczników i innych roślin. Pokazał laboratorium i gospodarstwo
Nie mam pojęcia, dlaczego tak się dzieje. Przecież to żelazna roślina
Raczej nie pokazuję zdjęć z tego miejsca, ponieważ to jest chodnik do śmietnika.
Jakoś robiąc zdjęcia mało tam zaglądam.
Trochę mnie nie było, bo w pracy sajgon, a w dodatku byłam na trzydniowym wyjeździe ogrodowym w okolicach Łodzi.
Zwiedzałam szkółki od środka i ogrody koleżanek
Byłam na polu hodowlanym róż Łukasza Rojewskiego, który okazał się rewelacyjnym facetem z olbrzymią wiedzą, pozytywnie zakręconym na punkcie róż. Jego róże zdobywają medale na międzynarodowych wystawach Nazwy swoich róż ma szalone: Zapach Podstawówki ( właśnie ona dostała złoty medal na wystawie w Baden Baden), Córka Drakuli, Biały Miś, Pachnidło.
Bardzo dużą wagę przywiązuje do zapachu. I w związku z zapachem mieliśmy drobny wypadek. Kiedy podał na którąś z róż, rozpływając się nad zapachem, już nie pamiętam, którą, bo było tego masa, koleżanka wsadziła nos i odskoczyła z obrzydzeniem, stwierdzając, że róża pachnie jak mocz. Pan Rojewski był zaskoczony. wzięliśmy do wąchania kolejny kwiat i ten pachniał faktycznie cudownie. Po dyskusji stwierdziliśmy, że taki zapach załatwił jakiś zwierzak zostawiając na niej swoje ekstrementy. Po wszystkim Pan rojewski stwierdził, że gdyby udało by mu się stworzyć różę o takim zapachu to byłoby cudownie
Basiu miałam pięć torebek z nasionami. W tej chwili zakwita mi różowa, różowo-czerwona, łososiowa i czerwona. Ta która miała być fioletowa w pękniętym pąku wygląda na różową.
Może kwiatek ze zdjęcia z poprzedniego wpisu to zapowiadany fiolet? Jeszcze kilka dni i się wyjaśni.