Pomyłki, poza czerwoniastymi tulipanami, jakoś już przełknęłam i nawet nie ma tragedii, chociaż miało to trochę inaczej kolorystyczie wypaść:
Tu też widać, jak szybko przekwitły w tym roku Kiku.
Wianek dziękuje za pochwały Długo się zbierałam, by wymienić mój biały uniwersalny. Zapragnęłam trochę więcej koloru przy wejsciu. Muszę też pomyśleć nad jś rózową kolorystyką w donicach przy wejsciu...
U mnie wszystkie róże po 3 dniach upałów są gęsto pokryte liśćmi. Wypatruję już pierwszych poważniejszych pąków, ale jeszcze pewnie za chwilę.
Szkoda Twojego Williamka, no ale lepiej teraz, niż później - będziesz mogłą kupic za moment lepszą sadzonke w donicy.
Co do Młodej, to:
- zębów na razie brak, ale już coś tam poblaskuje w dziąśle, więc pewnie za chwilę będzie wesoło...
- Alina jak dotąd też nie przespała ani jednej nocy jednym ciagiem. I dokładnie jak Twoja Kaja, budzi się 2-3-4 razy w nocy. A to na jedzenie, a to na utulenie... Współczuję Tobie i sobie, jednym słowem, i oby nie do 3 roku życia...
- Probuję po trochu ją przestawić na butelkę (wcześniej nawet nie chciałą buzi otworzyć) - opornie to idzie, ale odciągany pokarm na szczęście zaczęła tfu tfu z butelki jeść. Teraz uczę ja też smaku mleka modyfikowanego. Słoiczki, w tym mięsne, też już jemy. Liczę, ze zmiana diety pomoże jej dłużej spać w nocy
W ogóle jak wspominam dzieciństwo Pierworodnego, to teraz mi się wydaje, ze był dzieckiem prawie bezproblemowym dobrze jadł (MM też), dobrze sam zasypiał w łóżeczku, w miarę dobrze spał po nocach (raz się budził). A wtedy to narzekałam że kapryśny, że nie śpi itd Wiadomo - nie ma jak to sytuacja porównawcza...
Musimy być twarde, nie miętkie po prostu. Damy radę. Jakoś.
U mnie wreszcie pada.
Jeszcze wczoraj podlewaliśmy coby wylać ostatki wody.
Wczoraj pracowałam w ogrodzie cały dzień - wszystko na ziemi odzyskiwanej z chwastów w strefie jagodnika - to praca u podstaw
są chwasty takie jak podagrycznik, powój i perz których nie chcę dawać nawet na kompost ani przerabiać na coś tam
w piątek w upale uzbierałam kosz łebków mlecza i mam pyszny miodek mniszkowy
z wielu uzbieranych patyków winorośli tylko kilka mi się przyjęło - nie podlała tego piasku pewnie to tak wyszło
wyniosłam agapanty - muszę je zasilić na razie niech się nacieszą światłem
posadziłam eukomisy , chyba dam do cieplejszego miejsca
Dzięki serdecznie, życzenie się spełniło - pada i pada i tak ma cały tydzień - ciekawa jestem czy tak będzie - tak się ucieszyłam że poszłam kilka fotek zrobić - pod parasolem kiepsko idzie
U mnie od nocy napełniają się puste zbiorniki wody a ogród pije jak szalony.
Jest ochłodzenie i noce mają być zimne faktycznie - dalie mam jeszcze w skrzynkach - suche okropnie i nic im nie będzie jak wkopię - tylko teraz nie wiem czy dam radę kopać - jutro już ma nie padać ale chyba muszę odczekać - najważniejsze że dalie będę sadzić do mokrej ziemi.
Oj to takie ścięcia nie dobre są - zdrowiej szybko ! Ojczyzna czeka - doczytałam
Ja dziś opadłam z sił i nie wysiałam wszelkich cukinii i innych,za to wczoraj sadziłam pory i kalarepki z własnych rozsad a kilka pomidorów już leżakuje pod niebem - /chyba zabiorę z tego zimna na noc/
Chyba moje róże potrzebują jakiejś interwencji coś listki się zwijają - musze to obejrzeć
Ja myśle, że strasznie mordujesz ten ogród. I trawnik też. Szmata szczelnie pokrywa glebę, nie tak powinna wyglądać uprawa ogrodu i roślin Smutno mi z tego powodu Bardzo. A sąsiedzi mają źle nawożone - w łaty. nie masz czego zazdrościć.. Na zimę się nie nawozi żadnym"granulatem" ostatnie nawożenie we wrześniu nawozem jesiennym.
Co robić?
Usunąć czarną szmatę z ogrodu.
Posypać trawnik ziemią do trawników (z worka), przegrabić lekko, dosiać nasion.
Posypać równomiernie! nawozem do trawników, podlać celem rozpuszczenia nawozu, żeby nie wyglądał jak łaciata zielona krowa u sąsiada i nie kosić tak nisko (po ziemi), bo trawnik zamordujesz ponownie.
Trawa nie ma siły odrastać (nie ma czym asymilować), to nie pole golfowe żeby kosić tak nisko
nooo a co Ty taka warzywniakowa, to chyba inicjatywa M. coś tak czuję
wszelkie odwiedziny na razie zostawiam
akcja dalia potem pomidor - i kanciki mam stale na tyle długiej listy - spowalniam prace bo się gapię na wiosnę - idzie apogeum
w kwestii zrywania
albo coś nie pasuje do koloru - u mnie często - albo leży powalone jak te narcyzy - ścięłam, umyłam i wącham