A to dziecko ukorzenione kilka lat temu z mojego już 11letniego różanecznika.
Dziecko to dostało bliźniaka do towarzystwa, ale bliźniak po macoszemu dwa lata czwalał się w donicy z kąta w kąt.
No klonik wybrałaś, doczytałam uff. Bardzo dobry wybór, ciekawa byłam czytając ten triller ogrodowy na co padnie Ja ostatnio choruje na klony wszelakie i juz mamy wybrany wielki egzemplarz klona japońskiego Bloodgood i jestem w nim zakochana ale to zakup na czerwiec bo kasa się skończyła
Kształt trawnik bardzo ładny, ja bym jakoś go specjalnie nie zmieniała.
Umarłam czytając, że drabina na tarasie wylądowała, żeby fotę zrobić. KAsiu chciałabym Cię w tej akcji zobaczyć eheheh
DOKŁADNIE TAK!!!! U mnie tak zawsze się kończy ale Kasi chyba zależy na trawie, więc już jej nie nękajmy
U mnie Ewo super. Rosną w donicy nieokrywanej, poza cięciem nic nie robię, wszystkie w pąkach. Myślę sobie, że musiałaś przyciąć w złym terminie, innej opcji nie ma po kwitnieniu cięcie, wtedy nawet, co 2 tygodnie jak formujesz, minimalne cięcie i tak kwitną. Mówię to ze swojego doświadczenia.
posiała się metka
to fajny rodek, zaczyna lawendowo i bieleje, to odmiana łatwiejsza, mniej wymagań, chyba tylko takie powinnam mieć, szybko rośnie, ale coś je podżera...sprawdziłam, nie opuchlaki, tylko maleńkie slimaki w skorupce, cisom też młode przyrosty wcinają
na gruzowisku rabata i tam bodziszki korzeniaste, sprawdza się to, no i cisy i laurowiśnie, a bluszcz, to już wszędzie sobie rządzi
klony tu też fajne
ale niby coś już na stałe zrobione, a rośliny robią niespodziankę i stale coś do zmiany, poprawki
może o to chodzi w tym wszystkim
Haniu, serdeczne dzięki
Jak już jako tako doszliśmy do ładu w tym ogrodzie, łącząc stare z nowym, uporawszy się z budowlami, bałaganem, to może i warto pokazać ten ogród, co 2 szaleńców może dokonać własną pracą, przy ograniczonych środkach.No i wiesz, że ja byłam też do niczego w pewnym okresie. Więc wtedy mało, co się liczyło, oprócz mnie.
a kolkwicja chińska od Bogdzi zrobiła się ogromna, już od 2 lat ma cięcie;
pszczoły, bąki i ptaki mają w niej raj
teraz słonko potrzebne, aby całą urodę pokazała
Percy Wiesman są cudne
ale Blue Peter też
biorąc pod uwagę pogodę, niszczenie przez psy i brak czasu, to i tak wszystkie rodki żyją i kwitną, żadnego nie straciłam w ciągu tych 7 lat
No właśnie, zwłaszcza jak się ma dużo roślin i każdą chce się pokazać.
Mój ogród ma 22 lata, najnowsze zmiany w sumie 7 lat.
U ciebie luźniej, bo na razie młodsze wszystko, za 10 lat, to już będzie inny ogród. Ja też chodzę i oglądam i najwięcej czasu wtedy zmitrężę; robię, ja ty Elu. I u nas była burza i ulewy, dziś też, dopiero teraz wiatr i przestało padać, właśnie z Wrocka wróciłam. Dzięki serdeczne.
ścianę znowu trzeba malować, jak podlewałam, stale ją moczyłam
i tak stale coś
moje 22- letnie róże, większość róż mam starych, nowych nie kupuję, chyba że coś mnie najdzie i znowu coś sobie rozmnożę