U mnie były dwa kartony tydzień temu, więc zakładam,że zeszły na pniu.
Ja wpadłam centralnie w dniu dostawy. Myślę że po mojej wizycie też się szybko rozeszły. Jak baba ściąga kartony na podłogę i zaczyna w nich ostentacyjnie grzebać i układać rządkami obok, na tejże podłodze, to siła rzeczy wzbudza zainteresowanie i robi reklamę
A to taki bezobsługowy sprzęt?
Myślalam ze może zalatwiłby raz na zawsze sprawę zapychajacego się co jakiś czas zlewu ... zaraz sprawdzę ile taki bajer kosztuje
Ja nie jestem perfekcyjna Jak zostają jakieś ścinki na korze,które zwiejąz materiału,którym wyścielam pod roślinami w trakcie cięcia to tak jak Ty Reniu czekam aż z czasem znikną