Zbyszku, Oby udało się utrzymać w kondycji to co jest.
Moje drzewiaste już pstryknę przy kolejnym pobycie.
Niestety, na pierwszej tylko 4 pąki, 1 sama utrąciłam, a 2 przymarzły.
Druga pierwszy raz kwitnie i zapowiadają się 2 kwiaty, ma być biała, ponoć.
A trzecia- ma pąka, ale czy się wykształci do końca? coś on mikry w porównaniu z poprzedniczkami.
Czekam na zdjęcia od Ciebie.
A ja to zaczynam myśleć, że Ty mnie po prostu nie lubisz. I dlatego wciąż zniechęcasz mnie do odwiedzin... .
Tawułka nie powinna się zmarnować. Siedzi sobie w dużym wiadrze, ma wilgotno i cieniście, to co ma marudzić.
Kurcze, ja 2 tygodnie jestem chora, antybiotyk był grany. Jeszcze mi katar i ksszel został. Ty też się wykuruj. O nałogu się nie wypowiadam bo wyjdę na starą, zrzędliwą ciotkę.
A ze spraw ogrodowych to nareszcie i u mnie popadało. Poranne przymrozki niestety skosiły mi kolejnych kilka roślin. Ale pozostałe nabierają mocy i kolorków.
Kochani mam sprawę. Jak ktoś chce stipę to chętnie oddam bo już jej nie ogarniam.
Jest to stipa zeszłoroczna, przycinana, która odbiła. Jak nie będzie chętnych to wyciepię na kompost.
Kochana, żebyś wiedziała jak nie mogłam odżałować, że w długi weekend nie wzięłam do Ciebie aparatu i nie sfociłam tych fioletowych rodków i przede wszystkim tych cuuuudownie kwitnących niezapominajek! To był absolutnie bajeczny widok. Zobowiązuję Cię, żebyś mnie za rok zawezwała na sesję tych widoczków.
Ciebie ogarnia zniechęcenie???? Nie grzesz Kobieto, oj nie grzesz! Masz absolutnie piękny ogród, wspomnij sobie widok mojego rozrytego bajzlu pod płotem, od razu Ci się lepiej zrobi.
Aha, kochana Twój perukowiec ma BORDOWE liście!. Czy on tak na początku tylko jest bordowy i niebawem zzielenieje? Kurczaki z bordowym mi nie po drodze.