Napasłam oczy i z optymizmem mogę rozpocząć ten ponuro zapowiadający się tydzień.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Wiesz, u mnie co roku coś tam się w trudzie i znoju urodzi. Ruderowa nareszcie zaczyna mnie z lekka cieszyć.
Przemku paproci nie mam zbyt wiele. Mam niewielką odmianę, bardzo ładna narecznica Crispa Cristata. Ma ok. 30-40 cm wysokości. Ponoć jest bardzo wytrzymała, w donicy powinna bez problemu przezimować, ale wiesz, różnie bywa. W ubiegłym roku zabrałam z działki i posadziłam w donicy na balkonie pióropusznika strusiego. No i niestety nie przeżył, co mnie bardzo zdziwiło. Może to wina tego, że dosyć długo leżał wykopany i porzucony gdzieś tam, zapomniany i takiego mocno podsuszonego zabierałam.
Natomiast w związku z "remontem" ruderowej prawie wszystkie paprocie spędziły ostatnią zimę wykopane z dosyć dużą bryłą ziemi. Wszystkie przeżyły.
Śliczna wietlica Ocean's Fury, wpada w niebiesko-szary odcień, liście są pięknie koronkowe:
Kupiłam ubiegłej jesieni tylko jedną paczkę w Amsterdamie na pamiątkę. No bo co innego może ogrodniczka przywieźć z Holandii (pomijając inne "ziółka").
Kochana, żebyś wiedziała jak nie mogłam odżałować, że w długi weekend nie wzięłam do Ciebie aparatu i nie sfociłam tych fioletowych rodków i przede wszystkim tych cuuuudownie kwitnących niezapominajek! To był absolutnie bajeczny widok. Zobowiązuję Cię, żebyś mnie za rok zawezwała na sesję tych widoczków.
Ciebie ogarnia zniechęcenie???? Nie grzesz Kobieto, oj nie grzesz! Masz absolutnie piękny ogród, wspomnij sobie widok mojego rozrytego bajzlu pod płotem, od razu Ci się lepiej zrobi.
Aha, kochana Twój perukowiec ma BORDOWE liście!. Czy on tak na początku tylko jest bordowy i niebawem zzielenieje? Kurczaki z bordowym mi nie po drodze.