na wiejską nie mam szans... hmmmm u mnie wchodzi w gre tylko supermaketowy drób, fabryczny znaczy się ... moja siostrzenica ma sposób jak jej coś nie wychodzi to wali tyle pieprzu ze wszyscy mówią że dobre, tylko bardzo pieprzne
mogę ew. tę gęś na pieprzno zrobić
ps. cieszę się że jestem jakąś królową, mogę być pióra a nawet i w piórach- jako ta kaczka czy inna gęś
a tak w ogóle odnośnie pierzastych to byłam nad tutejszym zalewem z dzieckiem mym małym z 2-3 lata a tam łabędź, och i ach jaki cudny ten łabędź, taś taś taś i podeszliśmy. Matko jakie to agresyswne zwierze jest - jak nas pogonił z sykiem, nie wiadomo dziecko łapać czy łabędzia gonić. Stres, przeżycie ekstremalne, kontakt z naturą. Niby takie brzydkie kaczątko etc ...
a dasz wiarę, że ja nie mam nic zrobione? serio... do tej pory nie miałam czasu teraz nie mam weny twórczej
Boa jest w Łomży tylko czy mi oddadzą, jak nie to będzie bez boa
o to ja najbardziej kaczkę ale pod jednym warunkiem: musi byc wiejska taka od babci! tylko taka ma smak! ostatnio wzięłam z lidla i niedorasta wiejskiej do pięt.
ps. jesteś mą ogrodowiskową królową pióra!!!!!!!!!!!!!!!