Polinka przepraszam krajzegę za przemianowanie jej na trajzege (ale tak u nas na to mówią )

...
wiem, że równe i idealne kawałeczki drewna nie rosną w lesie a takie jak rosną trzeba pociąć ... są miejsca dające ludziom pracę, w których się to robi ...
jeżeli jednak przez 12 godzin w sobotę (a tak to ma miejsce ) nie słyszę własnych myśli a kilkakrotnie z gośćmi uciekam do miasta bo oni nie słyszą mnie a ja ich ... to nie widzę w tym huku piękna pracy człowieka ... do tego hałasu o zmierzalnie przekroczonym dopuszczalnym progu decybeli mam 4 metry ... tak bywa w mieście

niestety ...
sobota i niedziela to mój jedyny wolny dzień po ciężkim tygodniu pracy i może to fanaberia ... ale chciałabym móc odpocząć ... w obłoku takiego hałasu to niemożliwe ...
narzekamy więc i znosimy ... coś mi podpowiada, że w Niemczech ten sąsiad nie ma prawa tak ładować w na terenie swojej posesji decybelami ... ale mogę się mylić ...

...zapewniam w mojej wypowiedzi nie ma ani złośliwości ani tym bardziej braku szacunku dla człowieka i jego pracy ... dlatego też wspomniane było, że takie pocięte kawałki drewna tną się w miejscach do tego przeznaczonych ... a kupując je się płaci co czyni ruch na rynku pracy ...

... przecież o to własnie chodzi ... ktoś tnie tam gdzie się to robi a ktoś kupuje ...
nie czułabym się też zmęczona gdyby to nie była cała sobota np dosłownie od 8 do 22 ... ba kilka sobót ...
pozdrawiam Iza