O taaaaaaaaaak. Wyobraźcie sobie, że latem moja jodła strasznie się bujała. Zdziwiłam się, bo wiatru wkoło nie było. Jodła 5 metrów wysoka, a gdzieś na 4 metrach siedzi sobie kot na jodle rozkraczony, żeby nie spaść i zadziera łepek do góry. Tam na drucie telefonicznym 20 wróbelków było. Trochę to zabawnie wyglądało, ale pomyślałam sobie, że cwane lisy z tych kotów
I to jeszcze kot sąsiada był
No co wy, dziewczyny? Ja miałam 3 latka, jak łańcuszek na szydełku robiłam. Podpatrywałam moje siostry i żebrałam o kawałek włóczki. One się śmiały, że ja za mała jestem, a ja kilometrowy łańcuszek im uplotłam. Potem moja mama połączyła go zmyślnie nitką i była spódniczka dla mojej lalki. Jaka byłam dumna I tak się zaczęło Myślałam, ze wszyscy tak potrafią
Wianuszek z orzechów świetnie widać na tym płocie. Tylko przez moment się zastanawiałam, czy to wewnątrz, czy na zewnątrz
Ubawić się tu można normalnie
Rzęsy U mnie też rzadsze i muszę trafiać w te włoski. to trwa I żeby choć ktoś potem to dostrzegł
Magda, zawsze zostaje ci jeszcze przypadek. pamiętaj tylko, że przypadkom trzeba pomóc
Ze mnie się lekarz śmiał, jak mówiłam, że chyba pyliło w tym czasie A najlepsze, że synek miał się w Boże Narodzenie urodzić a potem się rozmyślił i jest Sylwestrowy Przecież nie może być dwóch Jezusków
Magda, piszesz o tej antykoncepcji, przypomniało mi się coś:
W szkole młody nauczyciel, bardzo fajny, kawaler pracuje pierwszy rok. Bardzo dobrze sobie radzi z dziećmi, wypełnia należycie swoje obowiązki, na przerwach ma dyżury na korytarzu. Nikt nie lubi dyżurów na górnym korytarzu, bo tam są młodsze klasy: dzieci krzyczą, biegają, wrzeszczą, że własnych myśli człowiek nie słyszy. Po jednym z takich dyżurów nauczyciel żali się w pokoju nauczycielskim:
"Odkąd jestem na górze, odechciewa mi się dzieci" . Wybuchnęliśmy śmiechem, bo wyobraziliśmy sobie po jego słowach sytuację intymną damsko - męską, a on biedak myślał o dyżurach.
Reniu, cieszę się, ze wpadłaś do mnie. Nie zaznaczam wątków, bo za dużo mi powiadomień na maila przychodzi. Teraz cię nie zgubię, bo byłaś u mnie Pozdrawiam cię
Haniu, masz rację. Czasami się to wie dużo, dużo później. Jest w życiu taki moment, kiedy stwierdzamy, że naszym dzieciom się udało to dorosłe życie.
Moje są na początku tej drogi. Jeszcze nie założyły rodzin, dopiero się usamodzielniają
Violu, szewc bez butów chodzi, matematyk liczyć nie umie
Więc u nas pierwsze było z kalendarzem w ręku między sesją letnią a jesienną w trakcie studiów
Drugie wytęsknione i planowane. A potem już poleciało: przypadek sprawił, że pojawiło się trzecie dzieciątko i po następnych siedmiu latach chyba wiatropylna byłam, bo nijak nie mogłam sobie skojarzyć żadnej wpadki
Bóg dał, widocznie miał plan
Historia lubi się powtarzać, pomyślałam sobie. Moja mama urodziłą mnie w wieku 46 lat jako czwarte dziecko i 45 lat później nie miał się nią kto opiekować. Dzieci po świecie się rozjechały i tylko my jej zostaliśmy: Ja, mój M i moje dzieci. I tak zbudowaliśmy rodzinę trzypokoleniową. Dziadkowie, rodzice i dzieci.
Czasami się wkurzałam, że moje dzieci ciągle przez babcię strofowane, ale nauczyły się pokory, szacunku dla starszych, wiedziały co to choroba i niesprawność. I pomagały mi nawet wtedy, gdy moja mama już tylko leżała i szczególnie trzeba było dbać o nią, jak o małe dziecko.
Może kiedyś mi też będzie dane doczekać takiej opieki
Jolu, spokój tak ale poczucie spełnienia wcale nie jest miłym uczuciem. Bo to jak osiągnięcie celu. A potem nie ma już nic.
Dlatego boję się tego uczucia, ciągle stawiam sobie nowe cele.
I mam nadzieję,że jeszcze ich dużo przede mną
Iwonko mama nigdy nie ma dość czasu przed świętami by wymyślać coś niestworzonego... Niestety zazwyczaj w ostatniej chwili cos kombinuje...
W tym roku pierwszy raz od lat mam juz prawie wszystkie prezenty i jestem z tego mega dumna bo potem jest kupowanie w biegu
Łuki, bardzo dziękuję, jutro zlecenie sms-em e-Musiowi wyślę. Takie szacowanie mi wystarczy, pozwoli mi to określić wielkość.
Następnym razem rób ile wlezie tych twoich cudeniek i na all wystawiaj. Mojego męża bratanica bombki znajomym robiła i na prezenty gwiazdkowe zarobiła.
A teraz lecę spać