Cześć dziewczyny mało mnie tutaj co nie znaczy, że ogrodowo jestem nie aktywna kilka dni temu powstało u mnie mini oczko wodne dla zwierzątek żyjących w ogrodzie pomysł i wykonanie samodzielne , dzisiaj zakupiłam piękną magnolię genie i pomalutku biorę się za front domu , chociaż zapał już nie ten co kilka lat temu haha. Zostawiam kilka zdjęć na dowod, że u mnie też już wiosna i uciekam do ogrodu
Kora tam gdzie już ostatecznie zrobione. Na razie posadzone hortki, miskanty między które dałam czosnki bo i tak musiałam je zabrać z przyszłej sesleriowej. Pora nie koniecznie dobra na ich ruszanie ale trudno, niech się dzieje z nimi co chce. Nie mam czasu czekać
Dalsze prace już po świętach bo trzeba trochę chałupę ogarnąć choć w zasadzie mam mały remoncik i tylko z grubsza przelecę bo nie ma sensu
Dziekuje w imieniu Emusia za mie warzywnikowe komentarze
Gocha fajnie Cie u mnie widziec
a dzis ta dam niespodzianka
mam schody w ogrodzie i sciezke gora warzywnika no i niespodzianie doszla nowa mala skalniakowa rabatka, bo tak wyszlo, ze do koszenia trawnika glupio bylo taki szpic kosic
dzis po powrocie z pracy i zakupow taka niespodzianke mialam
Jeszcze różowych/liliowych w skrzynkach nie miałam. Jutro dokupię do nich biało/różowych, co by było pstrokato lub ciemnych? Ogólnie pelargonie w skrzynkach na balkonie u mnie porażka co roku. Strona bardzo słoneczna a z podlewaniem u mnie kiepsko.
Dziś przyszły róże i lawenda. Jeszcze nie rozpakowałam a już żałuję że kupiłam tylko 35 szt lawendy
Wczoraj przytargałam jeszcze jedno drzewko brzoskwinię ozdobną która skradła moje serce
Razem z kwitnącymi (kończącymi kwitnienie) śwliwami wiśniowymi była cudowna
Musze bo delikatnie mówiąc się zajechałam
Najchętniej wskoczyłabym do gorącej zbombelkowanej wody Na nagraniach jest jak wrze
Nawet palmę udało mi się w Biedrze kupić
Dzisiaj Duży pojechał mi pomóc w ogródku, a Mały wysprzątał mieszkanie. Tak można żyć
Zeszło nam trochę ponad dwie godziny i ten sam teren co pokazywałam wyżej wygląda teraz tak. Zostało zmielić gałęzie i wywieźć złom, ale to jak M wróci z pracy
Zrobiło się przyjemniej i już tak nie straszy, chociaż oczywiście daleka droga do tego co chcę uzyskać
Muszę posprzątać w kompostowniku , ale to dopiero jak wywieziemy cały kompost.
Co do tekstu dot. zniknięcia starej altany - wybrnęłam powołując się na powódź sprzed 5 lat - pamiętacie?
Opowiadałam o powodzi, gniciu i podjęciu decyzji o nowej altanie...
Było, nawet zaskoczyły mnie nowe rzeczy - Pan Zbigniew widząc fotki zmian - a w szczególności brak starej altany poprosił by dograć dialog - dlaczego zaszły takie zmiany. Nie powiem że mnie zaskoczył bo naprawdę jak wczoraj wieczorem przeczytałam maila to mnie wysztywniło - ogród na medal ale ja - dramat No i tekst do opracowania. Jakby tego było mało od 4 nad ranem nie było prądu - pół godziny przed nagraniami dopiero włączyli.
Kamerzysta tez był w szoku, ale mi było miło
Nagrywany był cały ogród (3 godziny pobytu a z ujęć 24 min)
Najważniejszy miał być salon i SPA. Odpicowane były na maxa
Najważniejszym elementem stał się ten obrazek - to dzieło mojej babci, będzie nawiązaniem do mozaiki z muszli