Witam,
Zacznę standardowo: mam problem z trawnikiem
Założony samodzielnie wiosną ubiegłego roku. Na całej działce w miarę taka sama ziemia - dość gruba warstwa nawieziona, potraktowana porządnie glebogryzarką, wygrabiona.
Po wzejściu regularnie (może za często?) podlewana, 1x nawóz wiosenny, 1x jesienny. W międzyczasie silnie walczyliśmy z chwastnicą.
W tym roku raz skosiłem i trawnik wygląda tak:
Na żywo lepiej to widać - w pasach na skraju (i nie tylko) jest +/- tak jak powinno być. Ale są też duże pasma jakby ewidentnie wysuszone. W tych miejscach słabo rośnie. Te pasmo ta jakby pozostałość z poprzedniego sezonu. Końcówka lata byłą dość upalna i pomimo podlewania trawa trochę "dostała". Tłumaczyłem sobie, ze młoda, jeszcze może słabo zakorzeniona i dlatego tak.
Teraz wygrabiłem na ile mogłem, w weekend trochę popadało, no i czekam. Chciałem wysiać nawóz, ale postanowiłem poczekać jeszcze trochę, do następnego koszenia.
Pytanie: co może być przyczyną? Susza, głód, jakaś choroba?
Będę bardzo wdzięczny za wszelkie rady i sugestie