Gosia, wg mnie grubo przereklamowana sprawa, ani to smaczne ani zdrowe, ale dałam się urobić, żeby dzieci miały frajdę, nie planuję powtarzać, no może okazjonalnie.
A wiesz, że mi się przysłużyłaś tym wpisem, wujek google mi pomógł właśnie odnaleźć post malkul pisany dla Ciebie dwa lata temu i dużo szczegółowych fotek - fajnie, bo okazuje się, że ma jedno z 2 rozwiązań, które bierzemy pod uwagę.
Może sobie przypomnisz jeszcze, czemu zrezygnowaliście?
Bożenko i ja z pytaniem - kiedys pisałaś że będziesz probowała nawóz do rododendronów pod hortensje dawać - czy masz juz w tym temacie jakieś doswiadczenia? stosujesz go? jakie zauważyłas zmiany?