Basiu, wczoraj odwiedziłam działkę, bo na kompost resztki trzeba było wywieźć. Krótki rekonesans, bo ziąb i wiało okrutnie. Ale ani tulipanów, ani narcyzów nie widać. Za to ranniki się zażółciły i kilka zamkniętych szczelnie pąkow przebiśniegów się pokazało, także sporo milimetrowych kiełków botanicznych krokusów. Myślę, że może i dobrze, że wszystko ukryte, bo noce bardzo mroźne.