Karmnik zleciłam mojemu M. W końcu na stolarni pracuje, to po godzinach niech zrobi Ja się tylko pięknie do niego uśmiecham na zachętę. Zobaczymy, jak mój urok podziała na niego Wzory zapisałam już mu na tablecie, żeby się nie wyparł, że nie ma wzorów
Kasiu, wierzby po trochu mi też szkoda. Powodem myślenia o wycięciu był fakt, że u mnie sucho, wierzba wyciąga wodę z ziemi. Ale pomyślałam, że każde drzewo potrzebuje wody, więc czemu nie zostawić wierzby ? Wasze głosy za są ważne
Basiu, na pewno ma ponad 10 lat. Wiesz, nie wiedziałam, ze potrzeba zezwolenia na wycinkę takich drzew. Jeszcze się nad tą wierzbą zastanawiam, ale chyba wiosną ją przytniemy, tzn. e-Muś przytnie i będę ją bacznie obserwować.
M na wycinkę się zgodził, ale skutecznie przesuwał termin, w tym roku nie zdążył Więc chyba też mu szkoda.
Jeśli zostanie, pod nią muszę zlikwidować trawę, bo tam sucho jest. Żwirek odpada, bo za dużo jesienią opadłych drobnych liści. Może jakaś rabatka z trawkami ? I takimi roślinkami, co sucho lubią? Niewielka musiałaby być.
Oj, bardzo mi miło. Pierwszy sezon ogrodowy jest już za mną. Nawet nie przypuszczałam, że pochłonie mnie i rozkocha w sobie ogród.
Aguś, masz rację sprawia mi to bardzo dużą przyjemność.
Myślę, że kolejny sezon będzie już przemyślany… przekopany i z nowymi nasadzeniami.
Na pewno myślę o kolejnych drzewach grujecznik a może jarząb, hmmmm… nowe trawy będą…
Olcia, TY to dopiero jesteś maszyna i to idealna i od linii działasz
Przecież mój ogródek to jak Twoja jedna rabatka
Eee… przecież TY masz udany sezon. Jaka zazdrość, hmmm
Ewelinko, przecież uwielbiam Twoje nasadzenia , Twoje cisy… Twoje dekoracje donicowe…
Czekam na Twoje podsumowanie sezonu
Jolcia nie mojego autorstwa a podpatrzony od Agi z ( = ) bleebla. Ogrom to może dużo powiedziane… ale radochę mam z ogródka nieproporcjonalnie do jego wielkości
Zapał to ja mam i dobrze by było aby w parze z efektem szło,
Twój ogród to ech… dech zapiera ….
Lecę do Ciebie nacieszyć oczy ….
Super, że zaszły… mam nadzieję, że pozytywne jak i również, że się nie zatrzymam
Na święta to ja jestem już w boksach startowych ja zawsze działam z planem i z wyprzedzeniem.
Nigdy nie zostawiam „roboty” na później … bo później może nie być
Plan powstał w godzinkę…
Szybko myślę a czasem jeszcze szybciej działam
Jazzy TY się kochana wyzbądź zazdrości…
Jeżeli już to ja bym chciała być na Twoim miejscu i tworzyć ogród od podstaw …
A za miłą „wazelinę” czytaj komplementy jak mawia mój pierworodny to pięknie kłaniam się w pas…
Jeszcze możesz napisać, że zgrabna… to się normalnie będę puszyć jak paw
Ściskam mocno i lecę do Was w gości …
Miły dzień dziś i to bardzo wiec buziaki mocne śle ….
U mnie cały czas tworzenia ogrodu to same rewolucje i powolne "dojrzewanie" co by się chciało mieć, bo jak wiadomo - nie na wszystko od razu starcza Trzeba uzbierać.
Lubie wesoło...nawet jak to tylko głupoty majtkowe
Mam nadzieję, że wszystkie moje metamorfozy będę szły już tylko w dobrym kierunku!
Plany mam wielkie....oby coś z tego wyszło
Oj, ja się spóźniłam i do klubu starszych mam i do trzymania kciuków za zdrówko ...
Mam nadzieję, ze teraz będzie lepiej synkowi.
Co do klubu, Toszki nie pobiję, ale u mnie dwoje było planowanych, tak co 3,5 roku, potem niespodzianka po 4 latach i już oddawałam wszystkie rzeczy, bo trójka wystarczy, a tu po następnych siedmiu znowu niespodzianka była. Miedzy najstarszy i najmłodszym 14 lat różnicy. I ciekawe jest to, ze to oni najlepiej się dogadują
O niektórych sprawach nawet nie wiem,mały na skypie do starszego pisuje i się radzi
Jeszcze zdrowa. U teścia blisko szamba rosła jej córka, z sadzonki wzięta i była większa, bo miała dobrą pożywkę. Nasza ma trochę sucho, ale musi sobie radzić. 2 lata temu M obciął mi ją niemiłosiernie, tak na niego nakrzyczałam, że powiedział, ze więcej jej się nie tknie Odbiła pięknie i była bardziej gęsta. W tym roku liczyłam, ze mi ją przytnie, a on poszedł w zaparte i tak została, chciał mnie nauczyć, że na żona się nie krzyczy. Myślę jednak, że moje grzechy zostały już odpuszczone i w przyszłym roku zgodzi się na przecinkę
Tak miało być, tylko jak patrzę na te jesienne fotki i z okna, jak faluje na wietrze, to mi szkoda
Może jeszcze sezon poczekam, ostatecznie mam plany na przyszły rok na rabatę północną. Poproszę e-Ma, aby przyciął konary, to wtedy ładnie odbije ...
A co ty Mirka myślisz ?
Iza, witaj,
nie przepraszaj. Piszemy na różne tematy, czasami takie ludzkie. Wcześniej o kokardkach na trawkach, za chwilę o zaginionych ... Życie ...
Bynajmniej się wydało, że tu wpadasz, tym bardziej mi miło Pozdrawiam.
A dla zmiany nastroju kilka fotek wczorajszych, bo dziś nawet nosa wyścibić się nie dało
Majtkowo fajnie, można się pośmiać, hi, hi.
Metamorfozy rabatki poszły w dobrym kierunku.
A plany na przyszły rok ambitne, ale wcześniej podczytywałam, że masz Juzia już plany, to będzie łatwiej
Wesoło u ciebie
Mój wujek miał 4 córki. Jak się miało 5 dziecko urodzić, powiedział, że skoczy z okna, jak będzie córka. Pan Bóg sprawił, że urodził się syn, bo dzieci sierotami inaczej by zostały.