Ja prawie w ogóle już nie chodze po wątkach bo totalnie jestem wykończona wieczorami. Za chwilę biorę się za ogród, czas na wiosenne porządki a do póki wciąż zajmuje się murarka to nie mam kiedy. Na szczęście o każdej porze wygląda już porządnie - zaleta małego ogrodu

Nie że jestem bufon - ale jak na babę to jestem niezła

Dzięki Iwonko SPA będzie na zewnątrz w nowej altanie na okrągłym placyku. Jedna ścianka będzie z itonga - góra w koralowcach - dół donica. Wczoraj zaczełam ją kleić


Wczoraj to padłam już ze zmęczenia. Zasiatkowałam i otynkowałam 2 duże donice. Efekt super ale dzisiaj jestem dętka

Jesteś zdolniacha te stoliki ,donice .....normalnie jestem pełna podziwu dla Ciebie

Kasiu jestem na bieżąco ,pomimo ,że mało się odzywam ...... i jaki bufon się pytam jesteś niesamowita ,brawo

Aha


Moja pierwsza cyjanotypia


a to zdjęcie to oryginał
.Ależ były emocje

I jeszcze jeżdżąc na rowerze trafiłam do takich klamociarni. I tu tylko takie małe co nieco za 4 zł.

I torebki z córą zakupiłyśmy

Ze stolicy pociągiem nocnym pojechaliśmy do położonej na północy w górach Sapy skuszeni takimi zdjęciami w folderach.

Ale na przekór idziemy dzielnie. Widoki jak z folderów Dowiadujemy się ,że takie widoki są w czerwcu/lipcu, bo tu ryż uprawia się raz w sezonie ze względu na zimno.

Kasiu ale masz wenę!!! Jestem pod wrażeniem, nie ma dla ciebie złej pogody, energia i pomysły aż kipią Gdzie zawiśnie ta grafika? Czytam o Spa, będzie w domu czy na zewnątrz?
Gdybym nie widziała tego zdjęcia, byłabym pewna, że kupiłaś gotowy komplecik. Jesteś niesamowicie utalentowana. I na szczęście poszedł ten dar dalej, prace córek robią wrażenie
Pijąc kawę przy takim zestawie można poczuć się jak na wakacjach Płytki dobrałaś idealnie

Kupiłam w Lerku cudowne poduchy do SPA (choć w porąbanej cenie). I one są moim motywem przewodnim w kolorystyce


A co z mozaiką? Oj tworzy się powoli bo to trudna i przede wszystkim żmudna robota...

Krzesełka jadą a stolik robię sama bo mam taki który mogę przerobić
Tak się zaczyna...

Doszły krzesełka, nie do wiary jakie dopasowane do stolika! faktycznie były lekko uszkodzone - brakowało ok 5 kostek - ale w odcieniu identycznym jakie miałam do stolika - i juz naprawione

A u mnie śnieg i śnieg, i chociaż już mokry, to wciąż go dużo - cała działka bielutka, nie ma szans na wypatrywanie zielonego !

Nie ujechałabym, ba nawet bym nie poprowadziła nawet kilku sekund tak zapakowanego roweru, jestem pod mega wrażeniem, A z menu zwierzęcego to tylko kogutem lub rybą byłabym zainteresowana, no może jeszcze w drodze wyjątku wąż i krorkodyl byłby brany pod uwagę
Ale wybór owoców i warzyw widzę przeogromny
Co przytargałaś z wyjazdu???