Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "Madżenka"

Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 21:36, 21 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Busz na rabacie pseudoangielskiej...




Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 21:34, 21 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry


Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 21:33, 21 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
No to moje małe CHFSH



Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 21:31, 21 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
bociek napisał(a)
Marzenko, zle odebralas co napisalam, ale to moja wina, bo nie rozwinelam mysli Naprawde nie jestem wojujacym ekologiem i sama stosuje chemie. To tylko na marginesie, bo zrobilo mi sie nieswojo
A teraz ide oblukac linki


Nic nie neguję, nikogo nie krytykuję, każdy ma prawo do swoich poglądów. Bociuś Ty mogłabyś nawet napisać, ze jestem głupią blondynką i byś mnie nie uraziła, bo kofam
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 21:30, 21 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
zbigniew_gazda napisał(a)
Właśnie czekałem Marzenko na Twoje zdanie o dyskusji. Jesteś super. Przegonili mnie z Twojego wątku.


Zbysiu, dyskusja jest super i bardzo potrzebna Nikt Cie nie przegania, w tym wątku rządzę ja
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 19:08, 21 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
M powiedział, że przecież nasz ogrod wygląda jak nagrodzony Telegraph garden hi hi optymista
http://www.telegraph.co.uk/gardening/chelseaflowershow/10840918/Chelsea-Flower-Show-2014-in-pictures.html?frame=2915578
Nie mogę sie doczekać strzyżenia kul bukszpanowych

Polecam ogród Help the Heroes charity a zwłaszcza fotkę kwadratów bukszpanowych ze stipą hi hi przeprowadzka będzie hakone, musi zrobić miejce dla stipy przy moich kwadratach
http://www.telegraph.co.uk/gardening/chelseaflowershow/10840918/Chelsea-Flower-Show-2014-in-pictures.html?frame=2915557
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 19:07, 21 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Dziękuję za porady, dziękuję za dyskusję, dziękuję za wizytę.
Nie żyję forum, żyję CHFSH,
Zapraszam na spacer po nagrodzonych ogrodach. Czekam na relację Danusi bo pewnie jak co roku ogląda je na żywo
http://www.telegraph.co.uk/gardening/chelseaflowershow/10840918/Chelsea-Flower-Show-2014-in-pictures.html
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 06:54, 21 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Dziekuję za dyskusję nt oprysków, jest bardzo potrzebna i pożyteczna abyśmy się nie zagalopowali za bardzo w stosowaniu chemi musimy mieć świadomość działań niepożądanych.

Ale zmiana tematu.
Ha są wyniki CHFSh 2014
Wygrywa moj Biski Luciano za ogród. Laurent Perier. Kto to widział aby jego ogrodzie nie było topiarów grabowych!

http://www.rhs.org.uk/shows-events/rhs-chelsea-flower-show/exhibitors/gardens/The-Laurent-Perrier-Garden
Mozna pobiegać w samych skarpetkach jeśli ma ktoś ochote

https://www.youtube.com/watch?list=PL9FB764F666AA3975&v=wF1UUzEnrAE#t=197
Dla niezorientowanych Luciano w niebieskiej kamizelce
Wieczorem poczytam bloga firmy Crocus, ktora tworzy te piękne ogrody.


A to mój drugi tegoroczny faworyt, poczochranie z uporządkowaniem
http://www.rhs.org.uk/shows-events/rhs-chelsea-flower-show/exhibitors/gardens/The-Telegraph-Garden

I jak się tworzył
http://m.youtube.com/watch?v=yz_49m3Hj_4
Ogród w skali mikro cz.II 06:35, 21 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Bea napisał(a)
A ja myślałam, że takie gratulacje to już wynik
http://www.rhs.org.uk/shows-events/rhs-chelsea-flower-show/awards


Masz racje! Przed chwilą doczytałam na stronie
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 23:04, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
grupa_trzymajaca_grabie napisał(a)

Hmm...ekologia. trudny temat. Niby wszyscy wiemy jak postępować, ale nie zawsze naturalne metody się sprawdzają. Nie chciałam stosować szkodliwej chemii na kaktusach przeciw wełnowcom. Wyczytałam, że można przegonić je za pomocą ich naturalnego wroga - biedronek. I guzik. Biedronka miała w nosie wełnowce a ja kaktusy wyciepałam, bo zdechły. Został mi jeden i jeśli zobaczę tam choćby jednego wełnowca potraktuję go chemią. I to tyle w temacie naturalnych metod zwalczania szkodników.


I to jest najtrudniejsze... Przegapisz taki moment i zdechnie... Z tego powodu uśmierciłam kila klonów... Przegapiłam moment pożerania przez przędziorki , innym razem grzyba.... A natura.... Hm... Jakos opuchlaków kret u mnie nie pożera..rok temu było mnostwo ptaków na tarwniku a teraz łobuzy
siedzą na drzewach..
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 23:02, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
Nie wiem, czy jasno spytałam. Skoro masz chemię w opryskiwaczu, to nie ma znaczenia dolanie tzw. "ludwika" albo innej substancji do podłóg? Mnie tylko o to chodzi. Nie o zasadność stosowania chemii.
Rozumiem, że "ludwik" nie, bo się pieni?
Ja sobie rozmyślam nad takim wrotyczem - szkodzi opuchlakom, szkodzi też innym biegającym. Tyle tylko, ze wierzę, że skoro zrywam go i robię napar, to jest on "ekologiczny". Ale nie wiem czy tak jest? Co znaczy eklogiczny? Że wyrósł sam przy drodze a nie w laboratorium? Wrotycz to też chemia naturalna, bo nie sztuczna, bezpieczna? Koleżanka zatruła się przy stosowaniu naparu z pokrzywy.
To jest trudne i skomplikowane. To chciałam powiedzieć.

Alem ciekawa, jaka szałwię posadziłaś, bo jestem na etapie rozeznawania odmian.



Ewo tą pokrzywą to mnie rozlożyłaś na łopatki. Ludwik na nie dokladnie tak jak piszesz bo się pieni
Pora na zmiany, czyli Alkowe rewolucje ogrodowe 22:36, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
AlKa napisał(a)
Dokładnie ja żałuje, że nie mam drzew, i mam zamiar je sadzić, Żałuje, że kupowałam jakieś małe szczepione. Rosną na mojej rabacie przedogrodowiskowej Jeszcze jej nie pokazywałam, a jest tam ho ho i jeszcze trochę. I przesadzam w kółko, wszystko co mi nie leży.
Mój M stwierdził, że dobrze że warzyw i owoców nie sadzę bo byśmy nawet truskawki nie zjedli A ja z tekstem, że przesadzam bo ogród żyje, ja dojrzewam i stąd zmiany Normalnie samej mi się chciało śmiać jak się słuchałam


Z ogrodowiskiem dojrzewasz jak GMO ja dojrzewałam 7 lat bez forum... Oj sie działo... dobrze że miałam maluteńkii ogródeczek przy szeregówce bo M już nie miał ciepliwości do przesadzania....
Drzewa w kazdym ogrodzie nawet najmniejszym są ważne. Polecam graby lub buki, widzialaś u Niemi, ktora ma maly ogrodeczek, perełke. Takie dzrewa miżesz formować a dodadzą formy ogrodowi.
Mała Eleczka 22:31, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Gdzie kupowałaś czosnki?
Moje na pewno wszystkie rosną na słońcu, nigdy cebulowych nie sadziłam w cieniu, to ważne. Nawet gdy nie nawoziłam kwitły u mnie, ale gdy sypnę im wiosną nawozu tym piękniejsze. Ph gleby raczej im nie zaszkodziłaś. Musiały być trefne cebule. Napisz gdzie kupowałaś u mnie , sprawdzimy jakie doświadczenia są innych z tym dostawca.

Na razie ich nie ruszaj, podlej florovitem, niech się wzmacniają. Ja mam czosnki gladiatory, one są po prostu wielkie. Z purple sensation kupowanych w B lub Lidlu na 5 szt zakwitło 4 , dwa po deszczach padły, dwa sterczą.
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 22:26, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Ewo, Kasiu, Boćku ja nie neguję ekologii, wiem jak bardzo chemia jest dla nas szkodliwa. Ale bez chemii nie ma wspólczesnego życia. Skoro mamy spaliny, zmodyfikowaną żywnośc, nosimy ciuchy z tworzyw sztucznych i nadmiernie eksploatujemy naturę to takie poglądy są ważne. Bo uświadamiacie nam, że brak umiarkowania jest szkodliwy. Dlatego opryskam calypso (nieszkodliwym dla pszczół) tylko zaatakowane przez robale rośliny.
Ale chyba wiekszy pozytek byłby gdyby sąsiedzi nie palili śmieci, nie spuszczali szamba do rowów melioracyjnych, nie myli aut na podjeździe, sortowali śmieci (wystraczy spojrzeć na kubly w miastach, na szczęscie na osiedlach domow jednorodzinnych wszyscy u mnie srotują) , nie używali plastikowych toreb do pakowania zakupów, stosowali mniej detergentów, montowali solary i pompy ciepła....

Ale nawet male kroczki ku ekologii pozwolą nam wolniej zdegradować otoczenie...
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 22:20, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Agnieszka_B napisał(a)



A mrówki? Dziś zdejmowałam darń pod nową rabatę i znalazłam kilka krewetek , które oczywiście od razu zginęły śmiercią tragiczną. I w tym samym miejscu pod tą darnią urzędowało sporo mrówek czerwonych. Myślicie ze były zainteresowane krewetkami?


Ani mrówek ani pająków nie tepię. Jakos u mnie nie są uciązliwe, chociaż są. Sygnał ropoznawczy że są mszyce
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 22:19, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
bociek napisał(a)


Zgadzam sie z Kasia. Ale to Twoj ogrod, Marzenko

Pozdrawiam cieplutko


To jakiś brak konekwencji dziewczyny - to wytłumaczcie mi ludwika albo sodę oczyszczoną w ogrodzie.... Czy to natura? Jak mi powiecie, że ludwik z górskich żrodeł a soda oczyszczona naturalnie występuje w przyrodzie a nie w wyniku reakcji chemicznej to przerzucę sie na ekologię
Ja pryskam gdy coś złego sie dzieje... Kupujemy chore rośliny w centrach ogrodniczych i bez chemi się nie obejdzie. Jeśli mam porażone grzybem bukszpany lub magnolię z bakteryjną plamistością to bez oprysku rosliny po prostu zdechna. Cóz z ekologią jak za płotem traktor robi co rusz opryski tak, ze można się otruć przebywając na zewnątrz....

Mój ogród, mój wybór, moje pieniądze w roslinach, moja alergia chociaż coś w tym roku nie cierpie.... Mam tylko alergię na grzyby a nie na pylki wiec po grzybach będę pryskać
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 22:11, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
malgorzata_szewczyk napisał(a)
Marzenko jak ja cię rozumię dobrze. Ja też przewracam ogród jak mam problem nie do rozwiązania.
Każda większa przeróbka ma czyjeś imię To smutne ale to mi bardzo pomagało Trzymaj się kochana, przytulam mocno


Od lat ogród jest dla mnie najlepszym relaksem. Dzisiaj sobie calutenki ogród wypielilam, posadziłam szalwię i mi lepiej.
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 22:10, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Agnieszka_B napisał(a)


Zapamiętam. One w maju były sadzone. Bryły korzeniowe miały bardzo ładne , duże. Ale chyba lepiej przez chwilę wstrzymać się z nawożeniem?


Sypnij zatem dopiero w licpu, niech się porzadnie ukorzeni.
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 22:09, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
Marzeno, u Ciebie zawsze zdrowa wymiana myśli i poglądów - dlaczego przysłowiowego "ludwika" nie stosować do zmniejszania napięcia powierzchniowego wody przy opryskach chemicznych. Skoro w cieczy opryskiwacza i tak już znajduje się to i owo znane chemikom i laborantom. Co to za różnica jest?


Musiałabym skład ludwika przeczytać...ale go nawet w kuchni nie lubie uzywać... Nie rozumiem dlaczego substancje pieniące i detergenty mam lać na rośliny...
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 22:06, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Kasiek napisał(a)
Hm.... uwazam ze uzywajac masowo chemii w ogrodzie, sukcesywnie oslabiamy jego system immunologiczny, zabijamy mikroorganizmy i nastepne plagi sa tego dowodem...Pozbywamy sie klopotu tu i teraz, szybko, natychmiast, a za jakis czas plaga powroci ze zdwojona sila. Rosliny sa tak oslabione, tak ,,chronione´´ z pozoru, ze nastepny, potecjalny ,,plag´´ jest juz zabojca...Chemia jest wygodna, szybka, nie trzeba zbytnio szukac i sie meczyc z miksturami, wystarczy karta, koszyk i opryskiwacz. I to napewno jest zaleta
Takie jest moje zdanie ...upssss - dostane w lepetynke?


Kasiu z toslinami jak z ludżmi, czasami naturalne metody nie pomogą...
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies