Musiałabym skład ludwika przeczytać...ale go nawet w kuchni nie lubie uzywać... Nie rozumiem dlaczego substancje pieniące i detergenty mam lać na rośliny...
To jakiś brak konekwencji dziewczyny - to wytłumaczcie mi ludwika albo sodę oczyszczoną w ogrodzie.... Czy to natura? Jak mi powiecie, że ludwik z górskich żrodeł a soda oczyszczona naturalnie występuje w przyrodzie a nie w wyniku reakcji chemicznej to przerzucę sie na ekologię
Ja pryskam gdy coś złego sie dzieje... Kupujemy chore rośliny w centrach ogrodniczych i bez chemi się nie obejdzie. Jeśli mam porażone grzybem bukszpany lub magnolię z bakteryjną plamistością to bez oprysku rosliny po prostu zdechna. Cóz z ekologią jak za płotem traktor robi co rusz opryski tak, ze można się otruć przebywając na zewnątrz....
Mój ogród, mój wybór, moje pieniądze w roslinach, moja alergia chociaż coś w tym roku nie cierpie.... Mam tylko alergię na grzyby a nie na pylki wiec po grzybach będę pryskać