Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu....

Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu....

grupa_trzyma... 21:51, 20 maj 2014

Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 2764
Jestem! Pozdrawiam.
Nacieszyłam oczy.
____________________
Agnieszka - ogród w lesie
bociek 21:59, 20 maj 2014


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Kasiek napisał(a)
Hm.... uwazam ze uzywajac masowo chemii w ogrodzie, sukcesywnie oslabiamy jego system immunologiczny, zabijamy mikroorganizmy i nastepne plagi sa tego dowodem...Pozbywamy sie klopotu tu i teraz, szybko, natychmiast, a za jakis czas plaga powroci ze zdwojona sila. Rosliny sa tak oslabione, tak ,,chronione´´ z pozoru, ze nastepny, potecjalny ,,plag´´ jest juz zabojca...Chemia jest wygodna, szybka, nie trzeba zbytnio szukac i sie meczyc z miksturami, wystarczy karta, koszyk i opryskiwacz. I to napewno jest zaleta
Takie jest moje zdanie ...upssss - dostane w lepetynke?


Zgadzam sie z Kasia. Ale to Twoj ogrod, Marzenko

Pozdrawiam cieplutko
____________________
Wiosne trzeba miec przez caly rok w sercu :D Bockowe perypetie ogrodkowe
Madzenka 22:06, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Kasiek napisał(a)
Hm.... uwazam ze uzywajac masowo chemii w ogrodzie, sukcesywnie oslabiamy jego system immunologiczny, zabijamy mikroorganizmy i nastepne plagi sa tego dowodem...Pozbywamy sie klopotu tu i teraz, szybko, natychmiast, a za jakis czas plaga powroci ze zdwojona sila. Rosliny sa tak oslabione, tak ,,chronione´´ z pozoru, ze nastepny, potecjalny ,,plag´´ jest juz zabojca...Chemia jest wygodna, szybka, nie trzeba zbytnio szukac i sie meczyc z miksturami, wystarczy karta, koszyk i opryskiwacz. I to napewno jest zaleta
Takie jest moje zdanie ...upssss - dostane w lepetynke?


Kasiu z toslinami jak z ludżmi, czasami naturalne metody nie pomogą...
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Madzenka 22:09, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Pszczelarnia napisał(a)
Marzeno, u Ciebie zawsze zdrowa wymiana myśli i poglądów - dlaczego przysłowiowego "ludwika" nie stosować do zmniejszania napięcia powierzchniowego wody przy opryskach chemicznych. Skoro w cieczy opryskiwacza i tak już znajduje się to i owo znane chemikom i laborantom. Co to za różnica jest?


Musiałabym skład ludwika przeczytać...ale go nawet w kuchni nie lubie uzywać... Nie rozumiem dlaczego substancje pieniące i detergenty mam lać na rośliny...
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Madzenka 22:10, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Agnieszka_B napisał(a)


Zapamiętam. One w maju były sadzone. Bryły korzeniowe miały bardzo ładne , duże. Ale chyba lepiej przez chwilę wstrzymać się z nawożeniem?


Sypnij zatem dopiero w licpu, niech się porzadnie ukorzeni.
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Madzenka 22:11, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
malgorzata_szewczyk napisał(a)
Marzenko jak ja cię rozumię dobrze. Ja też przewracam ogród jak mam problem nie do rozwiązania.
Każda większa przeróbka ma czyjeś imię To smutne ale to mi bardzo pomagało Trzymaj się kochana, przytulam mocno


Od lat ogród jest dla mnie najlepszym relaksem. Dzisiaj sobie calutenki ogród wypielilam, posadziłam szalwię i mi lepiej.
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
bleebla 22:18, 20 maj 2014


Dołączył: 13 sty 2013
Posty: 4757
Jak możesz to luknij do mnie
____________________
Aga - Mała eLeczka
Madzenka 22:19, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
bociek napisał(a)


Zgadzam sie z Kasia. Ale to Twoj ogrod, Marzenko

Pozdrawiam cieplutko


To jakiś brak konekwencji dziewczyny - to wytłumaczcie mi ludwika albo sodę oczyszczoną w ogrodzie.... Czy to natura? Jak mi powiecie, że ludwik z górskich żrodeł a soda oczyszczona naturalnie występuje w przyrodzie a nie w wyniku reakcji chemicznej to przerzucę sie na ekologię
Ja pryskam gdy coś złego sie dzieje... Kupujemy chore rośliny w centrach ogrodniczych i bez chemi się nie obejdzie. Jeśli mam porażone grzybem bukszpany lub magnolię z bakteryjną plamistością to bez oprysku rosliny po prostu zdechna. Cóz z ekologią jak za płotem traktor robi co rusz opryski tak, ze można się otruć przebywając na zewnątrz....

Mój ogród, mój wybór, moje pieniądze w roslinach, moja alergia chociaż coś w tym roku nie cierpie.... Mam tylko alergię na grzyby a nie na pylki wiec po grzybach będę pryskać
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Madzenka 22:20, 20 maj 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Agnieszka_B napisał(a)



A mrówki? Dziś zdejmowałam darń pod nową rabatę i znalazłam kilka krewetek , które oczywiście od razu zginęły śmiercią tragiczną. I w tym samym miejscu pod tą darnią urzędowało sporo mrówek czerwonych. Myślicie ze były zainteresowane krewetkami?


Ani mrówek ani pająków nie tepię. Jakos u mnie nie są uciązliwe, chociaż są. Sygnał ropoznawczy że są mszyce
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
AlKa 22:20, 20 maj 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 2416
Dokładnie ogród najlepszy na odreagowanie. Życzę ci Madżenko jednak pięknego ogrodu bez problemów.
____________________
pora na zmiany
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies