Ogłaszam, że był mróz i po raz pierwszy nie zmarzły grujeczniki. Zawsze marzły wtedy u mnie, jak u sąsiadki w Komorowie zmarzł jeden na winklu. W tym roku u niej masakra, a u nas pod szklarnią - żywe listki... Z moich obserwacji wynika, że odmiana fioletowa Rotfuchs później puszcza listki i dzięki temu ma większe szanse na
idealny wygląd w sezonie.
Tutaj widać kolor normalnego grujecznika, teraz jest morelowy.
Słuchajcie, Sebek to facet mega...tyle lat na Ogrodowisku, od 16-latka....normalnie w szoku jestem, że zza miedzianej wanny zrobił fotkę, że ja na to nie wpadłam a w ogóle, to taki fajny dzień był...
Sebek- wielkie dzięki za reportaż. Dzisiaj jest dużo piękniej, bo nad stawem i jeziorkiem wypielone
Dziękuję za odpowiedź. A czy raz na sezon wystarczy uzupełnić? Bo trawa też wygląda słabo Może znasz Danusiu jakieś bardziej trwałe, mało wymagające rośliny do tego celu? Karmnik ościsty?
m.
Danusiu,
to Twoje zdjęcia z zeszłej zimy - mam pytanie o turzycę Carex 'Prairie Fire' - jak z jej zimowaniem u Ciebie? Traktować ją jako jednoroczną, czy jednak ma szansę przezimować? Jakie masz doświadczenia na dzień dzisiejszy? Czytałam w Twoim artykule, że zachwycałaś się nią na Chelsea Flower Show, jednak to było w 2013 roku, pewnie wiele ich do dzisiaj przetestowałaś. Potrzebuję coś rudego
W praktyce na krótko to wygląda, potem łysieje i powstają placki. Albo wymarzają fragmenty i też łyso wygląda. Jeszcze też zależy jakie odmiany macierzanek. Te bardzo niskie najgorzej się mają.
Wygląda zjawiskowo, zwłaszcza gdy u żyjesz trakcyjnych kolorów, ale musisz ciągle coś uzupełniać.
Możesz zrobić leciutko, ale potrzebne zdjęcia. To już nie będzie wertykulacja, bo nie nacinasz darni. Niepotrzebny ten wątek bo nie ma czegoś takiego jak wertykulacja w pierwszym roku. Robi się ją dopiero w drugim roku od posiania trawnika gdy darń jest mocna.