Przedogródek podejście pierwsze (i na pewno nie ostatnie)

Dla przypomnienia - teren biegnie ze spadkiem od wjazdu do przeciwległego narożnika. Różnice poziomów zaznaczyłam na tym rysunku:


Na podstawie powyższych wytycznych, w wielkich bólach powstała mglista koncepcja.



Miało nie być trawnika, ale rabata wielkości 8x13m trochę mnie przeraża, więc z trawniczkiem jednak się przeprosiłam (bosz zapomniałam nanieść wymiarów)

Bezpośrednio przy domu biegnie chodnik. Ponieważ miejsce to jest bardzo zacienione i chodnik z kostki jawi mi się jako wymarzone siedlisko dla mchów i paproci skłaniam się ku opcji żwirowej. Jestem do tego pomysłu mocno przywiązana, więc proszę nie sprowadzać mnie na ziemię, że na żwirze też będzie rósł mech Nie będzie, prawda?

Ponieważ latem przedogródek to jedyny fragment ogrodu, gdzie jest cień koniecznie potrzebuję tutaj jakieś miejsce siedzące (Minister zdrowia ostrzega: przesiadywanie podczas upału w jakimkolwiek innym miejscu ogrodu grozi udarem i śmiercią) Raczej nie chcę robić kolejnego placu, wiec pomyślałam o ławeczce. Niestety widok z niej będzie na wszystkich okolicznych sąsiadów, co determinuje potrzebę posadzenia dorodnego (cisowego?)żywopłotu. I od razu rodzi się pierwsze pytanie - ile miejsca powinnam na niego przeznaczyć żeby spokojnie biegać wokół niego z sekatorem? 1,5m wystarczy?

I ponowne odwiedziny Ekipy z Mają




No i tak się ten rok zaczął

2019 początek roku



a potem

słońca nie było, zdjęcia nie ostre ale zamieszczam aby pokazać zimę której u mnie nie ma


Tu przed restauracją: zwały śniegu i brrrr, ziiiimnoooo

Mam ją drugi rok, kalinę bodnantską, chyba mi zakwitnie,
pierwszy raz

sylwia_slomczewska napisał(a)

Sa nasiona bedzie i warzywnik i tego się trzymajmy

Dokładnie
Póki co takie kupiłam, bo poluję na te na taśmie (wygodnictwo).

anpi napisał(a)

I ostateczne porównania tego miejsca na przestrzeni tego roku:

Wstaw to do wątku "Cztery pory roku"
Kwitnąco ślicznie

Ale kamera idzie jeszcze kręcic ptaszki


Jutro dalsza częśc nagrań, ale to już nie w ogrodzie

Mozaika coraz bardziej nabiera kształtów

Krabik z naszego akwarium (zasuszyliśmy pancerzyk)

bałwan w rozsypce też się w kadry załapał
no teraz to już nawet My zmarzłyśmy brrr

kończymy, mamy to co chcieliśmy nagrać

A nie, jeszcze Operatorzy chcą zrobić zbliżenia

panowie marzli, ale sprzęt zabezpieczony

Idziemy karmić ptaki


przecież to główni lokatorzy oogrodu teraz

a żeby nie było domysłów, wiadereczko jest moje własne i nawet taśmą zaklejaliśmy logo na nimWięc to nie lokowanie produktu

Potem było nagrywanie nowych planów i realizacji z ubiegłego roku, czyli skrzynie rów i...placyk

i obowiązkowo kretówki


A później chowamy się przed wiatrem w podwórku, całe nagranie dźwiękowiec był poddawany ciężkim próbom, bo wiatr w mikrofonach szumiał bardzo

Jak dobrze, że ta nasza wygódka już nie straszy

Na niebiesko

Mogę już zamykać???



Maju pomóż bo wiatr szarpie

I na żółto

nie do wiary jak tam w środku ciepło

Jak miło że nie zapomniałyście o mnie jeszcze. Wszystkie zdjęcia pstrykałam z myślą,że Wam pokażę,nawet kiedy byłam na wyjazdach. Córka się złościła,że ja jak chinol,pstrykam wszystko co się przed obiektyw nawinie
Niestety różnie bywa i nie zawsze zamiary da się urzeczywistnić.

U mnie za oknem śnieżyca właśnie,więc trochę na ocieplenie kilka letnich wspomnień.

Tak jak już pisałam z nagraniami wstrzeliliśmy się pomiędzy dwie zamiecie śnieżne i na szczęście zdążyliśmy
Nagrania zaczynały się od bramy przy ognisku na dużym ogrodzie

Uwaga bo wpadniecie do oczka


potem zaglądamy do gunnery, a ona śpi snem zimowym