A tak w ogóle to pytania pomocnicze muszę zadać bo przeglądam i nie widzę.
Jest to działka leśna, cienista - jaką ma glebę? Jak bardzo przepuszczalna bo jak piach to woda będzie wsiąkać momentalnie i niezbędne jest podlewanie oprócz dowiezienia tony dobroci. Jest to działka głównie letnia - czy jak nie będzie automatycznego podlewania to rodzice będą podlewać? Jak są też tylko weekendowo to zapomnij o roślinach, które muszą mieć wodę stale, w tym większość traw ozdobnych. Szczerze wątpię, czy hakone da radę. Ona lubi lekką glebę, ale wilgotną choć nie zalewową. Przy braku wody zwija liście i przestaje rosnąć. Co dokładnie w tym twoim lesie rośnie??? sprawdzałaś jakie rośliny naturalnie się tam dobrze czują? Pamiętam tylko paprociowisko przy domu...
Hosty, paprocie, brunery, parzydła, ciemierniki, niektóre carexy (Ice Dance to nie jedyny carex), bodziszki, niezapominajki, trzmieliny, mahonie, cisy, bluszcze w formie płożącej, orliki, niektóre tawułki, bergenie, poziomki, liriope (Moneymaker dał radę przy -30), jasnoty, runianka, pierwiosnki, serduszki, żurawki, pluskwice, dąbrówki, przywrotniki i jeszcze sporo innych może da radę w zależności od gleby i ilości opadów naturalnych.
Klony palmowe raczej trzeba z tego planu wyrzucić. Blisko otwarta woda i wiatry w zimę szybko je załatwią. Hortki muszą mieć podlewanie i półcieniu tylko niektóre sobie dobrze poradzą.
Obawiam się, że nie da się przenieść twojej obecnej działki, nawet w jakiejś tam części, na działkę leśną co próbujesz zrobić (obsadzę roślinami, które już mam). Na której na dodatek w większości was nie ma. Więc nie myślałabym kategoriami co mogę od siebie przenieść tam a bardziej co tam samo bez pomocy innych przetrwa, będzie się dobrze czuło i ile pracy to będzie wymagało jak już przyjadę "odpoczywać". To nie ma być miejsce "reprezentacyjne" a wypoczynkowe. Chyba, że czegoś nie zrozumiałam...