Beatko, ja miałam taką z Obi, i wolałam sadzenie w koszyczki. W sadzarce zostawała ziemia i nie chciała się wytrzepać. A pod sadzarkę do dołka sadziłaś po 1 tulipanie czy więcej ?
Gosiu, pozdrawiam.
Patrze na twój warzywnik i mam pytanie: gdzie mogę znaleźć jakąś instrukcję do zrobienia nawadniania w skrzynkach? Podlewanie z góry nie zdało egzaminu. Na drugi rok warto by pomyśleć o rozwiązaniu podobnym do twojego. I gdzie kupić te elementy? Jakiej firmy?
Iwonko cebule sadziłam sadzarką do cebulowych bardzo fajne urządzonko szybko i sprawnie. Tulipany na 10-12 cm narcyzy 10- 15 cm a krokusy trochę płycej. Gdyby nie sadzarka to bym się zamęczyła na śmierć
Dziekuję Dorotko. Lubię ten zakątek. Tam jeszcze dojdą trawki w przyszłości I mam nadzieję, że berberys bagatell pokaże w przyszłym roku, na co go stać
Dziękuję pięknie, będzie 14 października, a goście w przyszłą sobotę
Witam cię u mnie.
A trawki może dobiorę, bo ich mam jeszcze mało, a na tej rabatce, co piszę, zupełnie mało. Nawet dziś tak sobie patrzyłam, że wysokie miskanty byłyby ładnym tłem i zasłaniałyby od drogi co nieco Róże już na tej rabacie przekwitły i jeżówki też. Zrobiło się smutno. Może jakieś żółte trawki albo żółte hosty pod pień jodły dać wiosną? Na dodatek żurawki pomarańczowe po podziale jakieś mizerne. Czerwone ładnie się przyjęły, tedrugie słabo. Zobaczę wiosną.
We wrześniu jeszcze było kolorowo
Violu, jak zobaczyłam taką inspirację, zaraz mi przypomniała mi się twoja rabatka: http://pl.pinterest.com/pin/529876712381998893/
Ach, sama bym chciała mieć coś takiego w ogrodzie
Pozdrawiam
Bardzo chętnie . Dziś planowałam, ale po obiedzie coś mi wypadło, potem już było szarawo, więc postanowiłam podlać ogród, bo dziś było dość ciepło, a moim hortensjom pić się chciało.
Spojrzałam na koszyczki i niewsadzone tulipany i myk, po łopatkę i grabki sobie poszłam, więc plany wzięły w łeb, sadzenie mi się przytrafiło przy przydrożnej latarni, co z ulicy świeciła.
Po 50 cebuli stwierdziłam, że za kreta mogę robić, bo nic już nie widzę. Podlałam więc moje roślinki , a resztę posadzę jutro. Jak wróciłam przed chwilą, to przeczytałam na jakimś wątku, jak Ana radziła, żeby tulipany za czymś posadzić, co potem liści nie będzie widać. A u mnie zong !!!
Będzie widać, bo jakoś wszystko jeszcze jak na dłoni, za żurawkami posadziłam, ale nie wiem, czy one potem zakryją liście, bo są jeszcze małe, a jak wiosną będą szybko rosnąć? Tego nie wiem.
Ale za to posadziłam w koszyczkach po 7 cebul w takiej linii, co na końcu zawija. Ciekawe, jak to będzie wyglądać wiosną ? I nie wiem, czy nie za płytko. Się okaże.
A dziś zdążyłam obfocić mój "wjazd" z każdej strony i widoki z okna, które mnie nie zadowalają. Będzie planowania i pracy w przyszłym roku.
Jeśli jutro nie zdążę pomierzyć, to nie wiem kiedy.
Za kilka dni mam gości, bo mamy 25-lecie z moim e-Musiem i już się stresuję, bo sama będę robić wszystko (przyjęcie w domu). Jak ktoś ma linka do jakiś pyszności, to uprasza się o podesłanie, bo stres mnie zjada, jakie menu przygotować
Ja już nie żałuję decyzji, tylko przechodzę do planowania od zera. Moim następnym etapem bedzie zaplanowanie wjazdu i nasadzeń, nie chcę, by było monotonnie, ale przeładowania też chcę uniknąć. Teraz robię pomiary miejsca na wjazd