Nie mam dziś kiełbasy na grilla, ale chociaż podymię...niech sąsiadów skręci z zazdrości...niech myślą że wciąż grillujemy...
Słuchajcie...zapowiada się całkiem wesoło...przyjeżdża Don Vasyl z z zespołem... zajmujmy miejsca... Nooo spóźnia się i to bardzo...przekąski zjedzone, ognisko wygasło...nuda...
Żeby nikogo nie kusiło, to ten gąsior z winem ukryłem pod krzakiem, zamaskowałem i dodatkowo w krzaczorach postawiłem na straży Alfę... Chyba dobrze ukryłem, bo stąd nic nie widać... Możesz wyjść...już wszyscy wyjechali...Winko uratowane...
"Zima trudna, zima brudna ale zimy, zimy żal" Jakże trafny Kabaret Starszych Panów
Moj ukryty jest gleboko
Piękne początki zimowe, Aniu. U mnie jeszcze jej nie było. Twoje zdjęcia podziwiałam cały czas, jak mnie tu nie było. Teraz już będę częściej. Pozdrawiam
Przyszłam zobaczyć czy może znajdę informację, jak te półkule z cisa prowadzić. Z jednej sadzonki, z kilku? A przy okazji, jako posiadaczka, "kolorowego ogrodu" wspomnę, że tylko bardzo wczesną wiosną, kiedy się zetnie byliny, jest on mało dekoracyjny...Ale ja bardzo lubię ten moment odrastania i rośnięcia wszystkiego w oczach
Basiu, przepiękny wianek. A zima to nie wiem czy na dobre zagościła, zaraz ma być znowu na plusie.
Wolontariusz w ogrodzie angielskim
Przeczekajmy, niech odejdzie trochę dalej... O nie! nie uda się Wasza sztuczka, bo ja wszystko widzę...
Myślałem. że jest prawdziwe...a jednak nie... Słuchajcie, tam w głębi ogrodu ustawione są sztuczne drzewka,,,ciekawe po co? Właśnie zauważyłem i też zastanawiam się po co ...?