Milka – dziękuję Irenko. Mieszkanie kosztowało troszkę pracy, ale udało się; koleżanka jest zachwycona a dodatkowo opinie odwiedzających ją znajomych łaskoczą jej „ego” – dumna jest, że zdecydowała się na ten remont…bo na początku widząc „zgliszcza remontowe” nie była do końca tego pewna.
Zimą nie potrafię znaleźć sobie miejsca i to mój sposób na oczekiwanie na wiosnę…muszę coś robić. Powiem ci po cichutku, że chyba zrobię malutki remoncik u mnie (sypialnia do zrobienia jest w planach), bo mam chwilkę wolnego czasu.
Margarete – pomalutku licznik cyka i zmniejsza wartość cyferek…cieszy fakt, że coraz bliżej do wiosny !!!! Tak jak pisałaś, mamy już luty, jakoś zleci, a potem już „z górki”…
jankosia – Monia, futrzak nagle przesłał jeść, wciągu 5 dni schudł ok. 10 kg, nie pomagały kroplówki, antybiotyk, leki przeciwzapalne i witaminy. Morfologia i biochemia wyszła tragiczna – niemalże wszystkie elementy morfotyczne, próby wątrobowe i stężenie pozostałych badań prawie 10-krotnie zawyżone lub zaniżone !!!! USG jamy brzusznej wykazało raka śledziony z przerzutami do wątroby. Nie było szans na ratunek !!!! Ostatecznie weterynarz jedyne zaoferował środki przeciwbólowe w oczekiwaniu na …„koniec”
Masakra !!!
Kasiolaaa – wiosna coraz bliżej…i dobrze, bo już na miejscu usiedzieć nie mogę.
Odliczanie trwa !!!
MalGosia – wiem, widziałam, byłam dziś na działce sprawdzić poziom wody w piwnicy i zobaczyć czy nic się nie połamało pod ciężarem tych ogromnych pokładów śniegu. Na szczęście oprócz plaskanych iglaków żadnych strat nie odnotowano. Ale dzięki za włączenie alarmu.