Kasya sosna to prawdopodobnie Winter Gold a kocica fakt nie do podrobienia nawet gdy na chwile wyskoczę do sąsiada za płotem (w celach rozmaitych) to przychodzi i daje mi znać ze pora już wracać
Muszę zdecydowanie przerobić front ogrodu i dosadzić traw, one teraz są niezastąpione i może czegoś o czerwonych pędach. Derenie są za duże macie jakieś inne propozycje?
Ja u Ciebie też jestem na bieżąco,z otwarta buzią śledziłam akcję strażaków,dobrze że tak pomyślnie się skończyła
Trochę popadało i jest na plusie i dobrze, że mocno nie wieje jak piszą dziewczynyAle ja siedzę w domciu,zatoki nie odpuszczająZ przygotowaniami świątecznymi też czekam na więcej mocy
Próbuję się zmobilizować oglądając zdjęcia a poprzednich lat:
Przed chwilą wróciłam z ogrodu, pogodowo późna paskudna jesień. Pada i wieje zimny wiatr.
Wreszcie spadły wszystkie liście z wierzby płaczącej, ale było za mokro żeby złapać za miotłę, czy grabie. Zastanawiam się, czy w trakcie tego ocieplenia będzie jeszcze sucho, czy będzie cały czas padało?
Zobaczymy Chciałabym jeszcze całość posprzątać.
Wkrótce zakwitną kaliny
Bodnantska Dawn już ma bardzo nabrzmiałe pąki i Wonna December Dwarf, tą mam pierwszy rok i jest obsypana pąkami Bardzo się cieszę, że trochę ożywią ogród. Jest teraz bardzo posępnie i smutno...
Dziękuję, gdybyś zrobiła na pewno wyszły by Ci jeszcze ładniejsze. Wiem, że nie masz na to czasu, a to jednak dość pracochłonne zajęcie. Część najładniejszych już zmieniło właściciela, poszły na drobne upominki.
Dziękuję, ja mam bardzo dużo czasu,( chyba jedyna na całym O) więc wymyślam sobie zajęcia, które mnie nie męczą, a przyjemnie zajmują czas. Dwa lata temu padła nieprzychylna diagnoza i uziemiła mnie w domu, więc staram się rozwijać to na co kiedyś nigdy nie miałam czasu.
Dziś wszystkich zaglądających częstuję wirtualnie moimi pierniczkami.
Aurelio, witam Cię serdecznie.
To mój drugi watek. Już bardziej dojrzały. Pierwszy zaczynałam, jak postanowiłam, że ogród przekopię To było po tym, jak przypadkiem weszłam na Ogrodowisko, przeczytałam kilka wątków i doznałam szoku, że można mieć takie ogrody. Myślałam, że to tylko na obrazkach tak się ma. A tu się okazuje, ze jak się człowiek postara i wymyśli sobie plan na swój kawałek świata, to potem na wakacje nie chce się wyjeżdżać z ogrodu Trochę wsparcia, trochę kasy i własna praca. Moje dzieci nie rozumieją, że można się bawić w ziemi. Zapomniały już, jak w piaskownicy się bawiły Dobrze, że M mnie wspiera.
Dla Ciebie kawałek mojego listopadowego świata...
Kompost nawet nie przesiany za bardzo, widać kawałki kory. Grubo, prawie nie widać zielonego. Potem woda i koszenie. Bez dobrego żarcia, wody pod dostatkiem obficie, i bez koszenia przynajmniej co tydzień (staram się kosić co 4 dni) nie będzie soczystego trawnika.
Dziękuję, bardzo miłe słowa Dziś zrobiłam kolejną porcję ciasta piernikowego. Za dwa dni będę piekła następne gwiazdeczki i serducha, którymi udekoruję choinki na komodach. Wizję już mam, oby zrealizowana wyglądała tak jak w mojej wyobraźni.
Cieszę się, że Ci spodobały się te domki. Mam zamiar wykorzystać je w zimowej dekoracji, ale jeszcze nie mam sprecyzowanego pomysłu.
Dla zaglądających wstawiam pierniczki, może komuś przydadzą się jako wzór do dekoracji.
Aniu, numerki wycięła mi koleżanka. Robi piękne kartki, miałam kłopot z numerkami, najpierw chciałam świeczki z numerkami gotowe, to się skończyły. Kupiłam najtańsze.
Przy okazji doczytałam, ze świece powinny być 3 fioletowe i jedna różowa i czerwone kokardki i wianek okrągły. To wg tradycji adwentowych. Wszystko jest symbolem. Na drugi rok lepiej się przygotuję, pierwszy raz zrobiłam wianek z igliwia.
Trawy, jak nie zgniją, to powinny dać radę. Zeszłej zimy wypadł mi jeden miskant, za blisko jego z rynny wypływała woda i ten biedak nie dał rady...
A w pierwszą zimę opatulałaś róże?Później to może trochę drewnieją te łodygi?
Choineczki obejrzałam i pewnie będę podziwiać u Was ,bo jakoś nie mam weny...