W weekend był plan na posadzenie rozsad. Zrealizowany połowicznie, albo i mniej, bo posadzona część a i tak do poprawy. Po dyskusji u Ani/Ajki jednak rozsadzę pomidory. Teraz posadzone co 30cm, będą co ok 45-50.
Zdjęcia z kronikarskiego obowiązku będą jak skończę.
Na spacerze z czworonogiem zobaczyłam na przedpłociu taką roślinkę. Czy ktoś wie co to jest? No i chyba liliowce już kwitną - szok, bo moje same liście mają, do tego niezbyt rozrośnięte.
Maj to czas irysów
Nie mam tak urodziwych odmian jak Ewa Ewsyg, ale moje zwyklaczki też bardzo lubię
Pąki pierwszych odmian częściowo uszkodził ostatni przymrozek, kilka wcale w tym roku nie pokazało kwiatów (muszę im miejscówki zmienić), reszta cieszy oczy i nos Bardzo lubię ich zapach
Nówki od Reni idealnie wpasowały się w miejsce
Basiu, przypuszczam, że we wszystkich kinach Helios są takie imprezy raz na miesiąc albo kwartał.
Poszukaj w okolicy, weź koleżankę. Fajna zabawa
Jolu, oszukaj kina Helios. Możliwe, że to taka inicjatywa tej sieci.
Nie tylko mamie zrobiłyśmy prezent, ale z przyjemnością poszłyśmy z siostrą.
Ewa, nie mam pojęcia, czy to jest azalia Soir de Paris. Mam ostatnio problemy z węchem. Chociaż możliwe, że pachnie, bo jak przechodzę gdzies w pobliżu to czuję jakiś delikatny zapach, ale nie sądziłam, że to ona.
Ja uwielbiam irysy. Mam naprawdę sporo odmian, ale 3/4 w tym roku nie zakwitnie. Tak samo jak piwonie. Psuje to cały rytm rabaty.
Tak, wstęp tylko dla kobiet. Przynajmniej żadna się nie krępuje kiedy sa konkursy. Albo jakieś inne aktywności.
No i filmy też są dostosowane do kobiet.
Sprawdź, czy gdzieś w pobliżu masz kino Helios. Prawdopodobnie tam sa organizowane takie spotkania.
U nas dodatkową atrakcją jest prowadząca, która ma bardzo fajną osobowość i poczucie humoru.
Ostatnio nie mam czasu na nic. Za duzo aktywności. Ogród niezrobiony, w domu bałagan, jakoś czas ucieka mi przez palce.
Do ogrodu wychodzę z doskoku. Przy okazji jednego z takich wyjść zrobiłam rzecz, za którą nie mogłam się zebrać przez lata. Mąż czyścił rynny, a że mój cyprysik groszkowy zarósł je, więc zaczął wycinkę. On zajął się górą, ja dołem. Przy pomocy sekatora akumulatorowego co była bajka.
Wyglądało tak, za bardzo nie widać, bo oczywiście nie robiłam zdjęć takiemu brzydalowi
Kolejny tydzień maja mija a ja nadal ogrodowo nieogarnięta. Pozaogrodowo zresztą też nie... czas mi się jakoś dziwnie kurczy ostatnio
Rabaty żyją własnym życiem, trawnik też. Za to udało mi się w końcu posadzić wszystkie pomidory, papryki i miechunki męczące się w doniczkach.
Zaglądam do ulubionych wątków w miarę regularnie, ale głównie incognito Wszędzie zaczynają rządzić kolory, czego nie mogę się doczekać u siebie. Nadal mam głównie zieleń. Za to bujną, mimo niewielkiego nawodnienia z nieba.
Leśną w tym roku opanowały bodziszki. Będę usuwać nadmiary po kwitnieniu bo niewiele poza nimi widać... prócz orlików
Moje przemyślenia są takie:
- masz po lewej platany kuliste, a po prawej pnie brzóz i roztrzepane korony, dla urozmaicenia widziałabym tutaj coś wielopniowego albo w innym kolorze,
- ŚŚ już masz to byłoby to cięcie kosztów
- magnolia mogłaby Cię denerwować w latach kiedy wiosna nie jest łaskawa i przemarza, dodatkowo podobno to mocny śmieciuch po kwitnieniu i tuż przed kwitnieniem, a z tyłu masz kamyczki, szkoda czasu na latanie z odkurzaczem/grabkami
- klony chyba tylko u TAR tak szybko rosną, ja odniosłam już dwie porażki z klonami palmowymi i bym nie ryzykowała z nimi
- Pisardi i Kanzan kojarzą mi się z kulistą koroną, może jak już bordowe to lepiej jakaś luźniejsza wersja Royal Burgundy, albo w ogóle wielopniowa? Wrzucałam jakiś czas temu u Wiann piny z wersją wielopniową tego drzewa
- z innych propozycji to może wiśnia tybetańska z jej ozdobną korą?
Najszybciej, najtaniej i wielopniowo poszłabym w ŚŚ o ile brat zaakceptuje
P.S. Ja ostatnio wielopniowego klona tatarskiego Ginnala posadziłam (90zł dałam za niego), nie rośnie on duży. Rojodziejowa ma już kilka sporych.
Mata z owczej wełny się dośc dobrze sprawdza.
Chwastów malo, przed wysychaniem chroni.
Mialam ja tylko w tej „głównej” skrzyni w foliaku i zostawilam na calą zimę żeby ziemia była okryta. Do wiosny się częściowo rozlozyla i resztki wrzuciłam na kompost.
Tak wyglądają moje sadzonki, które przetrwaly w foliaku chlody
Wsadzone do skrzyni 18 kwietnia.
Uznalam, ze wsadzę je do ziemi żeby pozbyć się problemu z parapetów. Moja kotka w ubiegłym roku zrzuciła na ziemię tace z siewkami i niewiele z nich zostalo. Poza tym wkurzaly mnie te zastawione parapety.
Większość nocy do tej pory była u mnie chłodna, temperatury w granicach 5-6 stopni.
Dogrzewalam wkladami do zniczy tylko w noce z temperaturą 0-2/3 stopnie.
Na pewno wiele zmienia fakt, ze one nie są w ziemi a w skrzyni. Temperatura gleby pewnie o 2-3 stopnie wyższa niż w gruncie.
Wszystkie mają już kwiaty czego na zdjęciach jakoś nie widać
Dziękuję, mam duży ogród, rodo sadziłam z zamiarem naturalnego żywopłotu, teraz brakuje mi czegoś z przodu.Pierwsze trzy Cat.Boursault miały za dużo cienia i zawiązały mało pąków.Przycielam kalinę wiąza i oczara, więc w przyszłym roku powinno być lepiej.
Pokażę mojego derenia kwiecistego, jest śliczny, rośnie szybko.
Pięknie,
tak mi się spodobał u Ciebie ten kuklik seledynowy, że sobie kupiłam, w zeszłym roku był bardzo wysoki, w tym przesadziłam, ale widzę że bardzo jest zaatakowany mączniakiem prawdziwym, czy u Ciebie też jest taki wrażliwy? Inne kukliki są zdrowe