Ania miałam coś napisać... I po tylu stronach od wieczora... Zapomniałam ... Jestem ciekawa co z Twej rewolucji wyjdzie.
Tulipanki wsadż do donic gierczusiowycn .
Ja czasami odnoszę wrażenie, źe nawet wolimy czytac i wyobrażać sobie to słowo pisane naszej Izy. A gdy raz na kwartał zapoda nam zdjęcia z ogordniczkowania to siedzimy z rozdziawionymi ustami i wzdychamy jak do angelique w cegle i domniemanych niezapominajakch...nie mylić z niezapominajką kaukaską...
Iza moje okna doszly już do tego apogeum brudu....od środka są myte systematycznie przez moją ukochana Pania Z...ale na zewnątrz to robota moja i M.... Jak widać się zniedbaliśmy
Espeszjaly for ju zrobie jutro fotkę angelique i queen w pąkach! Queen w pąkach zwala mnie z nóg!
Poczytałam , obejrzałam, rejs M'owi zapodałam albowiem marzy mi się w tym roku Italia...taka objazdowa ale mam chorobę morską... Więc chyba rejs nie dla mnie.... Ja nawet statkiem po Odrze pływać nie moge....
Warzywniak nie żlożony... M moze w piatek zrobi..... Papryka stoi w ogrodzie zimowym aby nie zmarazla... Salata na zewnątrz...jak ją zmrozi nie będzie sałaty ....
Okna hm... Zawsze można nie podnosić żaluzji....ale są takie dni gdy lubię wpuścić słońce do domu .... Zwlaszcza w święta...
Gabisia hi hi. W obawie o moje zdrowie podjęłam decyzję o umysiu wyłacznie okien na parterze.... Pietro myje M a jutro nie może wziąć urlopu...więc tylko parter umyję..... Hi hi grunt to zdrowie...