Pierwsza Andżelika nieśmiało wyjrzała na słoneczko:
Peach Blossom są jednak za niskie w tej lawendzie. Ale to chyba przez to, że 3 razy zmieniały swoje miejsce w marcu… W przyszłym roku pomieszam je z szafirkami.
China Town ma z kolei trochę za duże te liście… Hmmmm…