No niestety jeszcze fotek brak, a właściwie fotki bo jedna ku pamięci jak było starczy, a później mam nadzieję będzie tylko lepiej. Trawnik mam już do koszenia, ale ciągle opady, dziś już słonko ale zimno bardzo.
Agnieszko- bardzo ci dziękuję, to mnie bardzo dopinguje, niestety nie wszyscy mnie rozumieją, tym bardziej cieszę się, że jest ogrodowisko
Zbyszek- chciałabym same takie dostawać
Paulina- szafirki zeszłoroczne, myślę że z czasem się rozrosną i będzie ich więcej, tulipany dopiero zaczynają, liczę na spektakl w święta, dzięki za miłe słowa
Marzenko - ja zrobiłam sobie przerwę ogrodową, bo zimnica na maksa, dziś u mnie lepiej niż wczoraj, czyli odwrotnie niż u ciebie, ale nadal zimno, aż się nie chce wychodzić.
Wiuniu- jak miło Cię gościć, róże i inne rośliny w korze, lawenda też będzie pokryta korą, ale dopiero w tym roku sadziłam, jeszcze nie rozsypana, ba... nawet nie kupiona kora oczywiście. Z czasem jak rośliny zarastają to i kora jest prawie niepotrzebna, jak się boisz że zakwasi za bardzo, moim zdaniem nie ma takiej możliwości, ale gdybyś miała np. zbyt kwaśną glebę to podsyp wapnem dla roślin które to lubią np. lawendzie, ja w zeszłym roku sypałem też dla perukowca, lilaka. Ogólnie mam zasadową glebę więc jakiś nagłych zmian po korze bym nie oczekiwała u siebie, pozdrawiam
Aniu- staram się w końcu tytuł zobowiązuje, a i ogrodowiskowy standard trzeba trzymać
Zeta- kupiony, ale jeszcze nie przywieziony, nie zmieścił się do auta niestety,
dopisuję polskiej hodowli, kopany, ale u mnie ciężko z jakimkolwiek stożkiem, więc jak zobaczyłam to już musiałam kupić, było 5 po dwóch dniach jak pojechałam zostały tylko dwa, już nie takie idealne, ale cóż mogę narzekać jak u mnie taki deficyt.
Aga- no faktycznie, ale kwiatki też muszą być i trawki i.......sam a wiesz, lista coraz dłuższa mi się robi
Gosiu wielkie dzięki za odpowiedź w sprawie kory Zawsze po wizycie u Ciebie (a jestem dość często cichaczem) mam nieprzespaną noc tak tu ślicznie ! Pozdrawiam serdecznie!
Marzenko- rewolucje to może za duże słowo, ale jak na razie dziura jest i nie znika, coś panowie z ziemią nie przyjeżdżają, pewnie przez tą pogodę, tak się cieszyłam że cieplej będzie i faktycznie jest, ale razem z ciepłym powietrzem deszcze przybyły i cóż zrobić, pewnie po świętach dopiero zacznie się dalsza część przeróbek, a z oknami to chyba dasz radę, co?
Agatko- wklejam zdjęcie, ale ostrzegam na razie nie będą to piękne widoki
Moje wykopaliska- zdjęcia wczorajsze, bo dziś leje
I coś przyjemniejszego:
To moja angelique- czy wasze też takie blade, myślałam że bardziej różowe są: