Ale drogę to masz wypasiona !

Na dekoracje czekam niecierpliwie

nie mam u siebie to oglądam u ciebie, są śliczne

Piękna Yellow River, muszę kupić druga, bo jedną mi załatwił majster jak siatkę zakładał i nie dało się uratować pozdrówka Marzenko

Jak ostrze nowe to tnie idealnie, po pewnym czasie te do krzewów szarpie liście buksików. Te do trawy mogą być nawet troszkę tępe, a buksików nie szarpią

Halinko, uśmiechaj się, do siebie, do ludzi, bo z "bananem" milej.
Nawet jak coś doskwiera zdrowotnie, zawsze można powiedzieć, inni mają gorzej. I wcale się przy tym nie pomylić.
Niektórzy mówią, że to jest wada charakteru, bo martwię się przez czas jakiś, a potem wracam do normalności jakby nigdy nic. Przecież tak to nie jest. Zmartwienia nie odpływają od nas natychmiast,
ale dlaczego wbijać sobie bez przerwy w głowę, jaka ja jestem nieszczęśliwa.
Moja dewiza:Płacz w ukryciu, wśród ludzi się śmiej- sprawdza się w 100%.
Od smutasów ludzie odchodzą, a do wesołków nawet smutasy się garną.

Halinko, wesołej, uśmiechniętej niedzieli życzę. Pogilgaj swego staruszka pod żebrem, sprawdź, czy to wyjęte z którego jesteśmy ponoć jako Ewy stworzone, już mu się zagoiło? I sprawdź minę.

hmm...na giełdzie?? U mnie nie ma gdzie kupić (chyba - nawet nie szukalam)

Zapytam jutro eMa czym mieliśmy wcześniej płotki malowane...bo nie wiem co to było
A z wykradaniem eMa poczekaj aż skończy u nas co??? A potem jak Ci się uda

Taras wygląda bosko - jak i te łany cebulowych - warto było czekać....pomimo tych odleżyn i innych odcisków

PS. to Susan - na 50 %.....Kiedyś napisałbym na 99,9%, ale prawdopodobieństwo możliwości, że to Susan, do możliwości, że to jednak nie ona wynosi 50%....No jak nie jak tak?