Rano porządkowaliśmy groby. Popołudnie spędziłam w ogrodzie.
Powycinałam to, co ominęłam (astry, rudbekie, sadziec, irysy syberyjskie, część funkii), pograbiłam liście. Było przyjemnie. Jutro ma padać.
A dzisiaj zachwycałam się kolorami jesieni.
Oczar nigdy nie kwitł tak obficie. Niedługo zakończy kwitnienie, więc ku pamięci
Metasekwoja zrzuca całe gałązki
Zakwitła kalina Rozeum
Pod ketmią syryjską mnóstwo siewek. Ziemia zbyt sucha na pielenie. Na wiosnę trzeba będzie to zrobić.