Z ogrodkowych wiesci:
-nic nie robie bo nie ma kiedy - wracam to ziimno i ciemno...
-reka boli - smaruje mascia i usztywniam nadgarstek...
-w sobote mamy plany uniemozliwiajace grzebanie w ogrodku.
...ale mysle o wiosnie i kupilam torfowe doniczki do wysiewow
Fotki sprzed tygodnia
pochwalę się w tym tygodniu zrobiłam moją drugą pracę ogrodową poza domem
odświeżyłam rabaty przy tarasie gdzie rosły same lawendy
dosadziłam kilka rodzajów traw i uwaga 500 czosnków główkowatych, 100 krokusów, i 310 tulipanów , na rabatach były tony żwiru które trzeba było zdjąć a potem wsypać z powrotem . Miałam znajomą do pomocy, ale mięśnie będą nas chyba z tydzień bolały - ale satysfakcja ze zrobienia takiej roboty w 3 dni jest mega
Czy to jest Helictotrichon sempervirens?
Czy liście Twojej Balleriny faktycznie przebarwiły się tak mocno w odcienie pomarańczu i różu, czy to tylko efekt słońca?
W zaleceniach wygląda, że siarczan potasu będzie obniżał ph twojego trawnika. Nie da się tego zrobić w miesiąc, więc musisz się uzbroić w cierpliwość i od wiosny systematycznie działać w tym kierunku. Oczywiście możesz również zmieszać swoją ziemię z kwaśnym torfem i założyć trawnik od nowa. Szybciej uzyskasz odpowiednią kwasowość gleby, ale będzie znów trochę roboty. Jeżeli masz jakieś pytania czy wątpliwości odnośnie zaleceń z badania gleby, skonsultuj je z wykonawcą - nieraz można trafić w Stacji Chemiczno - Rolniczej na bardzo pomocną osobę.
Basiu, ja jestem z Chełma, nie z Chełmna.Taki też jest wiem.Ale daleko ode mnie.
To takie nieduże 70-80 tys. miasto.Przyzwyczaiłam się .
Lublin jest dużo większy i dużo piękniejszą starówkę mam i zamek.A my po zamku nawet porządnych ruin nie mamy.
W tej restauracji odbyło się nasze pierwsze spotkanie z dziewczynami w realu z Chełma i Zamościa .
Bardzo fajny tam jest klimat i prawie wszystko na biało.
Pięknie tam jest.
To takie nasze wspominkowe miejsce.
Dziękuję ci..Ale brak mi czasu na wszystko co jest w głowie, co chciałabym jeszcze w ogrodzie.Także i z dekoracji.
Ale dziękuję za dobre , sympatyczne sło0wa.
Pozdrawiam i buziaczki przesyłam
Agatko, ostatnie dni jesieni są przepiękne.
Ponoć ma się popsuć ta pogoda.Szkoda, bo ciepło, pięknie.Może tylko trochę sucho.
To cieszę się się ,że zaglądasz do mnie.Bo i ja do ciebie jak tylko mogę to zaglądam.
I zapraszam w dalszym ciągu
Marcinkow chyba mam 4, nie 5 odmian.
Ten niższy różowy zawsze później rozkwita
Ten wysoki rzadko kwiaty na łodyżce.Za nim wyższy rożowy
Ten niebieski niższy. i jeszcze biały nieduży jeszcze mam.
Przywieść to było wyzwanie, ale wyciągnąć te pamiątki i "postawienie na półeczki", żeby kurzem się pokrywały to dopiero było wyzwanie. Burza mózgów, przypomnienie kilku praw fizyki o dźwigniach, tarciu , punkcie ciężkości i sile grawitacji I przeszukanie wszystkich zakamarków, bo wszystko może się przydać. Dobrze tak coś trzymać na czarna godzinę A już wiele razy chciałam się pozbyć tych kostek i krawężnika ze śmietnika. No i pomalutku centymetr po centymetrze "pamiątki" na "półeczkach" stanęły.