a to o to chodzi z tym kompostem

czyli czekamy na sezon bombkowy - chyba nas więcej

ale ja i tak musze jeszcze róże pokopczykować więc poleze na kompost.

Przeczytałam elaborat o szparagach, które uwielbiam jednak zostaje mi ich kupowanie w sklepie. Natomiast chciałabym znowu mieć u siebie szparag taki ogrodowy, jak był kiedyś u mojej mamy a którego się pozbyła i za chiny nie mam skąd go zdobyć.
Piękną masz tą cegłę w warzywniaku i jeszcze drzewo pewnie rozpięte.. będzie się działo na wiosnę.
Co do sezonu bombkowego to fakt powoli się zbliża
I przypomniałaś mi o czosnku, zapomniałam mus posadzić.

Dziś otworzę sezon bombkowy.

A to zajrzę na pewno.

Jeszcze nie napisałam, że prezent- szyszka wyborny - że też ja na to nie wpadłam - z takiej okazji należało się - hmm ale listopad jeszcze długi i można nadrobić .

Coby jeszcze skrobnąć nieśmiało o kompoście to chyba tak wielkich gór kompostu nie miałaś wcześniej - a to oznacza ile prac zostało wykonanych.
Tylko pozazdrościć.

No to już teraz czekam u Ciebie na pierwsze bombki.

pozdrawiam

Mira, to do Gabrysi, czy do mnie?

Pomyliłam wątki - to miało być u Ewy -

niemniej pozdrawiam i czekam na wasze cudeńka

Pani Prezes się nie obrazi, że u niej dla ciągłości wypowiedzi piszę.

Zawsze miałam dużo ale w tym roku jest więcej o skopaną darń spod nowych trawników. Poszła do kompostu.

I braknie mi miejsca na liście. Jeszcze będę podkrzesywała krzewy i będzie trochę zrębków. Jeszcze z pielenia w tym roku zbierze mi się kilka taczek.

I ta kolejna komora też 240 długa, 150 szeroka, 120 wysoka ma nieć dwa boksy już na gotową przesianą ziemię do użycia.

Zaboksowałam się na maksa w tym roku. Ale na kilka lat będzie spokój.

Skopaną darń spod trawników było odłożyć na bok i miałbyś miejsce w kompostowniku i ziemię pod ręką do uzupełniania dołków na wiosnę. No tego co kupisz

Szalejecie dziewczyny,musi mnie ktoś ogrodowo ukoić bo coś mi idzie opornie a teraz widzę, że w ogrodzie nie ma kompozycji i tak mi trudno ogrodowo jakoś.

No to teraz już Gabrysia coś pokaże - tylko nie bombkę kompostownik

O zabawkach na choinkę trzeba zacząć myśleć na długo przed Świętami, gromadzić materiały, odwiedzać sklepy i internety.

Dwie pierwsze rzeczy które pokażę, kupiłam w maju, bo na moje nieszczęście na ulicy E.Plater w Warszawie, tuż przy dworcu PKP jest stacjonarny sklep Bombkarni:

czajnik jak z Bolesławca



haftowana bombka



A szklane szpilki, ptaszka i pingwina z kolei odnalazłam w sierpniu, wiszące w kwiaciarni gdzieś na uboczu.

To jest moje bombkowe pudełko, tzn. tu mam wszystkie akcesoria do ich wyrobu:




W tym roku będą bombki w ptaszki, motylki i stare dzieci