Myślę, że i tak chortensja przysłoni ci górną rabatę, ja bym jej tam nie dawała, ale jak chcesz, do góry daj jakieś wyższe drzewko na pniu kontrastujące
Muszę powtórzyć to zdjęcie. Cudo róża. Jak ja się cieszę, że za tydzień będę już ją miała Posadzę ją przy pnącej Cezar. Zobaczymy czy będzie ją tam słoneczko przypalać.
Kasiu to palnęłam z tą piaskownicą. Może dlatego, że moje dzieci bez piachu by się nie wychowały. Jakbym nie miała u siebie to by całe dnie u sąsiadów siedziały, tak lubią (nawet 9 latka jeszcze zamki buduje). A dać im w lecie jeszcze wody, to szczęśliwe co nie miara Ale w sumie kotów swoich czy obcych na podwórku nie mam. A piesek to czyścioszek więc obaw co do brudnego piachu nie mam.
Kasiu i jeszcze małe pytanie czy róża Queen of Sweden ma trwałe kwiaty, czy jak czytałam gdzieś dzień, dwa i się obsypują?
Ewcia podrasowany może trochę ale i tak znadzie się roboty na następny sezon. A ja bym już chciała w ogrodzie "leżeć i pachnieć"
A dziś taki cudak przyszedł pocztą. Nie wiem czy uda mi się utrzymać go w ryzach. U Kasi jest wersja ogromna wręcz. U mnie ma być mały lizaczek. No zobaczymy. Wyprostowałam go i wsadziłam już do ziemi. Przyszła też hortka Kyushu ale w takim stanie, że ją przerobiłam na wersję na pniu od razu.
Basiu, właściwie to zbiór częściowy, jeszcze sporo na drzewach wisi. Wczoraj przerabialiśmy jabłka na sok. Będzie winko.
Winogrona na przerób muszą poczekać.
Lubię kwiaty - bez nich w ogrodzie trochę za smutno A zauważyłam u Ciebie np galtonię albo trójsklepkę, których zwykle nie mam okazji za często oglądać (bo na żywo to wcale )